Migranci dalej płyną z Białorusi na Litwę

Flaga Litwy.
Flaga Litwy. (Zdj. wikipedia)
REKLAMA

Tylko w piątek 30 lipca, litewscy pogranicznicy zatrzymali kolejnych 117 cudzoziemców, którzy nielegalnie przeszli przez granicę państwową z Białorusi. W tym roku na granicy z Białorusią zatrzymano już 3401 nielegalnych migrantów.

Niektórzy mówią o „zemście Łukaszenki”. W tym roku na terytorium Litwy przeszło o ponad 40 razy migrantów, niż w całym roku 2020 roku. Zatrzymano wówczas zaledwie 81 obcokrajowców. Podobne próby naruszenia granicy mają także miejsce w Polsce.

Na Litwie największy w tym roku napływ nielegalnych migrantów odnotowano w lipcu – ponad 2,5 tys. zatrzymanych. W czerwcu były 473 takie osoby, w maju – 77, w kwietniu – 70, w marcu – 8.

REKLAMA

Według wstępnych danych, w tym roku najwięcej migrantów, nielegalnie przekraczających granicę litewsko-białoruską, zatrzymano w rejonie solecznickim – 741. W rejonie orańskim zatrzymano 716 przybyszów, na terenie samorządu Druskieniki – 700, w rejonie ignalińskim – 497, w rejonie święciańskim – 374, w rejonie wileńskim – 191, w rejonie łoździejskim – 174.

Większość nielegalnych migrantów stara się przedostać przez Litwę do krajów Europy Zachodniej. Dużą ich część pochodzi m.in. z Afganistanu i Iraku. 380 osób rozlokowano na poligonie Służby Bezpieczeństwa Publicznego w Rudnikach. Inni są umieszczani w lokalach oferowanych przez samorządy w Olicie i w rejonach olickim, ignalińskim, łoździejskim, orańskim i solecznickim.

Władze próbowały tworzyć ośrodek dla imigrantów w zamieszkałej przez Polaków wsi Dziewieniszki, ale po protestach z pomysłu się wycofały. Wieś liczyła 500 mieszkańców, a planowano wysłać tam dwa razy więcej migrantów, co byłoby powodem społecznych napięć.

Źródło: LT24

REKLAMA