Strona głównaWiadomościŚwiat"Ciaran" uderzył w zachodnią Europę. Są ofiary śmiertelne. Trwa szacowanie strat

„Ciaran” uderzył w zachodnią Europę. Są ofiary śmiertelne. Trwa szacowanie strat [VIDEO]

-

- Reklama -

Huragan Ciaran spowodował we Francji rekordowe wiatry, które wiały w porywach z prędkością nawet ponad 200 km/h. Jedna osoba zginęła, są też ranni. Nastąpiły przerwy w dostawie prądu, są znaczne zniszczenia materialne. Przewrócił się m.in. dźwig, huragan wyrywał setki drzew. Ucierpiały także Wielka Brytania, Hiszpania, Portugalia i Belgia.

Francja

- Reklama -

W środę wieczorem wiatr uderzył od północnego zachodu we Francję, w departamenty Finistère, Morbihan i Calvados. Zachodnia Bretania doświadczyła rekordowych podmuchów wiatru. Według instytutu meteorologicznego w Plougonvelin zanotowano tam podmuchy wiatru o prędkości 193 km/h. W Lanvéoc w porywach zanotowano prędkość 171 km/h.

O 2 w nocy wiatry dotarły nad Côtes d’Armor i kanał La Manche. W trzydziestu departamentach ogłoszono pomarańczowy alarm, w kilku czerwony. Drzewa powaliły się m.in. na tory kolejowe. W Brest wiatr uszkodził dźwig. Na wybrzeżach Finistère zarejestrowano lokalnie w nocy ze środy na czwartek porywy wiatru o prędkości 200 km/h, a w czwartkowy poranek w Bretanii wiele dróg było nieprzejezdnych.

W czwartek 2 listopada w 23 departamentach nadal obowiązuje pomarańczowy alert dotyczący gwałtownych wiatrów, powodzi, sztormów na wybrzeżu. Alert zniesiono już w Ile-de-France (w tym dotyczący Paryża i przedmieść).

W Finistère w czwartek rano wprowadzono zakaz ruchu wszelkich pojazdów aż do odwołania, „biorąc pod uwagę stan dróg”. Leża na nich powyrywane z korzeniami drzewa i pozrywane kable. Na Côtes-d’Armor zakaz ruchu pojazdów ciężarowych został przedłużony co najmniej do południa. W Manche drzewo upadło na autostradzie A84.

O godzinie 7 rano bez prądu było 1,2 mln domów (w tym 780 tys. w Bretanii). Sekretarz stanu ds. transportu Clément Beaune poinformował we France Info, że w Aisne zginął kierowca ciężarówki po upadku drzewa. Wiatry z Zachodu przesuwają się m.in. nad Polskę.

Wielka Brytania

Prawie 280 ostrzeżeń i alertów powodziowych obowiązywało w czwartek po południu w Anglii w związku ze sztormem Ciaran, który w nocy ze środy na czwartek uderzył w Wyspy Brytyjskie. Prądu pozbawionych jest obecnie ponad 20 tys. domów, a w wielu miejscach w piątek zamknięte będą szkoły.

W Wielkiej Brytanii, w odróżnieniu od kontynentalnej części Europy, nie odnotowano do tej pory w związku ze sztormem Ciaran, żadnej ofiary śmiertelnej, tym niemniej spustoszenia są poważne.

Najtrudniejsza sytuacja panuje na będących dependencjami korony brytyjskiej, leżących na kanale La Manche Wyspach Normandzkich, zwłaszcza na Jersey. Tam wiatry, które towarzyszą sztormowi osiągały w czwartek prędkość 160 km/godz. i z tego powodu wprowadzono czerwony, czyli najwyższy stopnień ostrzeżenia. Na Jersey kilkadziesiąt osób ewakuowano ze sowich domów, gdyż zostały one uszkodzone wskutek silnych wiatrów. Wszystkie szkoły na wyspie będą w piątek zamknięte.

Jeśli chodzi o Wielką Brytanię, to najmocniej uderzenie Ciaran odczuła południowo-zachodnia część Anglii, zwłaszcza hrabstwa Kornwalia, Dorset i Devon. Po południu bez prądu było prawie 20 tys. domów, choć do 100 tys. budynków dostawy prądu już przywrócono. W czwartek zamkniętych było ponad 300 szkół. Niemal wszyscy przewoźnicy kolejowi informują o poważnych zakłóceniach w kursowaniu pociągów, nieprzejezdnych z powodu powalonych drzew lub zalania jest też wiele dróg.

Powodzie szczególnie mocno dotykają Irlandię Północną, gdzie zaczęły się one jeszcze przed nadejściem sztormu Ciaran, a towarzyszące mu ulewne deszcze tylko pogorszyły sytuację. W czwartek po południu w Anglii obowiązywało 80 ostrzeń powodziowych, które oznaczają, że powodzie są prawdopodobne i 192 alerty powodziowe, oznaczające, że są możliwe. Pomarańczowe lub żółte ostrzeżenia z powodu opadów lub wiatru obowiązują obecnie w całej południowej Anglii wraz z Londynem, w regionie West Midlands, w całej Walii, na północno-wschodnim wybrzeżu Anglii i wschodnim wybrzeżu Szkocji.

Hiszpania i Portugalia

Szalejący w od niedzieli nad Europą Zachodnią sztorm Ciaran doprowadził do licznych zniszczeń w Hiszpanii i Portugalii. W poniedziałek w centrum Madrytu obalone przez wiatr drzewo zabiło 23-letnią kobietę.

W tragicznym zdarzeniu, do którego doszło przy przejściu dla pieszych przy stołecznej ulicy Almagro rannych zostało pięć osób. Ich życiu, jak twierdzą władze Madrytu, nie zagraża niebezpieczeństwo.

Służby medyczne Madrytu potwierdziły, że przygnieciona przez połamane drzewo kobieta zmarła po 13.00. W miejscu tragedii, jak poinformowano, konieczne było udzielenie pomocy psychologicznej rodzicom zmarłej kobiety.

Według świadków zdarzenia do wypadku doszło, kiedy silny podmuch wiatru przewrócił stojące przy ulicy drzewo na osoby przechodzące na zielonym świetle przez przejście dla pieszych.

Z powodu silnego wiatru, jaki przyniósł sztorm Ciaran, od niedzielnego wieczoru zamkniętych jest kilka linii kolejowych. Na części z nich, podobnie jak na kilkunastu drogach trwa usuwanie połamanych przez wichurę drzew.

Strażacy pracują też przy usuwaniu połamanych drzew oraz ich konarów na drogach. Część z nich spadła na zaparkowane samochody.

Do licznych zniszczeń doszło też w północnej Portugalii, gdzie od poniedziałkowego poranka sztorm Ciaran przewrócił kilkadziesiąt drzew oraz doprowadził do licznych podtopień.

Belgia

Pięcioletnie dziecko zostało zabite przez spadający konar w Gandawie w Belgii. Wcześniej tego samego dnia w tym samym mieście drzewo spadło na 64-letnią Niemkę, która spacerowała w miejskim parku.

Spadająca gałąź uderzyła w pięciolatka i trzylatka na placu zabaw na świeżym powietrzu, zabijając jednego i raniąc drugiego. Zajęcia na placu zabaw zostały zawieszone na resztę tygodnia. Prokurator bada okoliczności wypadku.

Wcześniej tego samego dnia inna osoba zginęła w Gandawie, gdy na rodzinę niemieckich turystów spadł konar drzewa w miejskim Parku Cytadela. 64-letnia kobieta poniosła śmierć na miejscu. Jej 31-letnia córka przeżyła, ale została przewieziona do szpitala ze złamaną nogą i przechodzi operację. Ojciec rodziny nie odniósł obrażeń. Miasto Gandawa złożyło kondolencje ofiarom.

Już w środę belgijski Królewski Instytut Meteorologiczny (RMI) ostrzegał, że porywy wiatru mogą osiągać 110 km/godz. Choć sztorm uderzył z największą siłą we flandryjskie wybrzeże Morza Północnego, to powoduje też liczne utrudnienia w reszcie kraju.

Wszystkie pociągi z Brugii na wybrzeże zostały odwołane, podobnie jak sześć połączeń IC w innych częściach Belgii. Zawieszono także połączenia kolejowe z Francją. Pozostałe składy poruszają się z maksymalną prędkością 80 km/godz. Belgijskie koleje informują też o problemach w kilku miejscach z powodu powalonych drzew na torach.

Na lotnisku w Brukseli występują opóźnienia, ponieważ tylko jeden pas startowy jest używany dla odlatujących i przylatujących samolotów. Zwykle lotnisko to korzysta z oddzielnych pasów do lądowań i startów.

Portal informacyjny The Brussels Times apelował o szczególną czujność do kierowców poruszających się autostradami we Flandrii, na które spadają połamane gałęzie i drzewa. Na zjeździe z autostrady E40 w miejscowości Wetteren koło Gandawy wylądowała zdmuchnięta trampolina ogrodowa. W niektórych miejscach sygnalizacja świetlna została przekręcona przez wiatr, przez co nie wisi już we właściwym kierunku.

spot_img

Najnowsze