Strona głównaOpinieCejrowski MOCNO o Mentzenie. "Pokazał, że on jest miglanc"

Cejrowski MOCNO o Mentzenie. „Pokazał, że on jest miglanc” [VIDEO]

-

- Reklama -

Wojciech Cejrowski i Paweł Lisicki w programie „Antysystem” rozmawiali m.in. o Konfederacji. Gorzkie słowa padły pod adresem Sławomira Mentzena i Przemysława Wiplera.

– Jedyna partia, która przebąkiwała o Polexicie wcześniej, to była Konfederacja i wtedy mieli marzenia o 20 proc. poparcia. I mieli nawet na to szanse – przypomniał Cejrowski.

– Natomiast kiedy się Mentzen zaczął wywijać z tego pytania, czyli nie odpowiedział wprost, że jest za wyjściem z Unii, a Brauna i Korwin-Mikkego wysunęli poza margines i teraz my młode dwa mydłki będziemy kreować politykę Konfederacji, to natychmiast stracili – dodał.

Lisicki natomiast wskazał, że „moment upadu w sondażach Konfederacji (…) to był nagle jakiś samobójczy ruch ku tzw. centrum, czyli zatracili właśnie tę całą swoją antysystemowość”.

– Centrum, czyli czarna dziura – wtrącił Cejrowski.

– Zaczęli się zachowywać dokładnie jak wszyscy inni. Nagle Mentzen stwierdził, że on właściwie nie wie, jaki jest jego stosunek do Unii Europejskiej. Jeszcze gorsze były wystąpienia niejakiego Przemysława Wiplera, który najpierw powiedział, że on głosował przeciwko Unii, ale teraz to on się nawrócił, głosuje za Unią. Potem coś zaczął przebąkiwać o tym, że właściwie to elektorat Konfederacji to bardzo by chciał, żeby ona była znacznie bardziej liberalna w takich kwestiach jak aborcja i eutanazja. A potem jeszcze znowu Mentzen coś tam zaczął dorzucać, że jak oni zniosą opodatkowanie spadków, to na tym najbardziej zyskają geje – to człowiek myśli: Boże, no po prostu po co oni w ogóle są? – powiedział Lisicki.

– Przecież wszystko, co zaczęli mówić doskonale mieści się w obrębie pozostałych partii, które już sobie doskonale radzą. Ta ich antysystemowość zniknęła, zostały jakieś takie żarciki, gagi, fajne chwyty w internecie, ale to jest puste – podsumował.

– I w Polsce jeszcze się nie lubi bogatych. Oni to przegapili. Mentzen chyba to przegapił, bo jak latał helikopterem, to ja też jestem w stanie sobie policzyć, że to jest taniej niż jeden wiec PiS-u i że oblecę bardziej skutecznie 9 miast mając – przy polskich drogach, beznadziejnych – helikopter niż jadąc tuskobusem. No ale trzeba pamiętać o tym, że w Polsce bogatych, w Polsce takich, którzy odnieśli sukces się odruchowo nie lubi – podkreślił Cejrowski.

– Procent osób, które są w stanie podziwiać cudzy sukces, jest niewielki – a w wyborach chodzi nam o jak największy procent, czyli musimy pamiętać, co większość sobie pomyśli, jak mnie zobaczy w helikopterze – wskazał.

– Mentzen prawdopodobnie, jak w lustrze oglądał tę scenę, to se myślał „kurka wodna, jaki fajny jestem, latam helikopterem, bo to jest taniej, chociaż w normalnych warunkach nikt tak nie pomyśli, a jednak jest taniej – nie dość, że szybciej”. No i przegrał na takich ruchach cały ten ich ruch – skwitował.

Cejrowski przyznał, że udział Konfederacji w polskim życiu publicznym był szansą na zmianę „tonu debaty”. Jednocześnie odniósł się do swojej rozmowy ze Sławomirem Mentzenem, która ukazała się na jego kanale podczas kampanii wyborczej.

– Przez jakiś czas zmieniali ton debaty. Natomiast w tej rozmowie Mentzen pokazał, że on jest miglanc (…), bo zapytany o to, co uważa na temat dotacji dla partii politycznych – to skrytykował je, że partia powinna się utrzymywać z własnych składek itd. a nie brać pieniędzy z budżetu z podatków, bo z jakiej racji? – przypomniał.

– „A czy weźmie Pan dotacje? Tak, wezmę”. No to w tym momencie już nie słuchałem jego następnych odpowiedzi, bo to jest miglanc właśnie. To jest wprawdzie złe, ale będę to robił – dodał Cejrowski.

Najnowsze