Strona głównaWiadomościPolitykaMentzen atakuje Korwin-Mikkego. "Nie mam pojęcia czemu mówi takie głupoty"

Mentzen atakuje Korwin-Mikkego. „Nie mam pojęcia czemu mówi takie głupoty”

-

- Reklama -

Kolejne oskarżenia pod adresem Janusza Korwin-Mikkego tym razem wypłynęły spod klawiatury Sławomira Mentzena. Lider Nowej Nadziei zamieścił wpis na Telegramie, atakując nestora polskiej prawicy wolnościowej, który wciąż przebywa w szpitalu.

„Polecam wywiad w Rzepie z Korwinem. Wywiad niestety dowodzi, dlaczego to musiało się tak skończyć” – grzmiał Sławomir Mentzen na Telegramie, czyli tam, „gdzie będzie pisał o rzeczach, które nie nadają się na Twittera czy Facebooka”.

„Żadnych rozmów z PiS oczywiście nie było, nie mam pojęcia czemu mówi takie głupoty” – twierdził.

Mentzen odniósł się do wywiadu, w którym Janusz Korwin-Mikke powiedział m.in.: „Rozmowy z PiS na pewno trwały, i to do samych wyborów – nawet dokładnie wiem jakie. Wszystko oczywiście stało się nieaktualne, kiedy się okazało, że Konfederacja z PiS nie ma 231 posłów. Dlatego teraz ze mnie i kolegi Brauna próbuje się robić wariatów”.

Wcześniej też wielokrotnie mówił o tym, że wyjaśnieniem postępowania sztabu Konfederacji mogła być potencjalna umowa z PiS-em.

– Jedyne racjonalne wyjaśnienie działania Konfederacji jest takie, że kierownictwo Konfederacji podczas wyborów podjęło decyzję, że idzie na koalicję z PiS-em, a koalicja z PiS-em, powtarzam, wielce czcigodny Jarosław Kaczyński powiedział wyraźnie, może być wyłącznie bez Brauna i Korwin-Mikkego i w związku z tym eliminowano mnie i kolegę Brauna ze wszystkich audycji, ze wszystkich wystąpień, udając, że nas nie ma – ocenił polityk w rozmowie z Dominikiem Cwikłą na antenie wRealu24.

Korwin-Mikke liczy szable nowej partii. „Starczy, żeby startować w wyborach do Parlamentu Europejskiego” [VIDEO]

To kolejne w tym tonie uderzenie w Janusza Korwin-Mikkego przez nowe władze Konfederacji. W jednej z rozmów z Moniką Olejnik Krzysztof Bosak potwierdził natomiast, że Korwin-Mikke „bredzi”. To jednak tylko jeden z licznych przykładów.

Podwójne standardy Bosaka. Odcina się od Korwin-Mikkego, ale Wiplera broni jak lew [VIDEO]

Przypomnijmy, że w sobotę 28 października odbyła się Rada krajowa partii Nowa Nadzieja, wchodzącej w skład sejmowej Konfederacji. Janusz Korwin-Mikke miał złożyć wniosek o wyrzucenie Przemysława Wiplera oraz miała zostać omówiona i rozliczona kampania wyborcza. Po spotkaniu Mentzen poinformował, że Korwin-Mikke nie będzie startował z list Konfederacji w kolejnych wyborach. Wtedy też po raz pierwszy podkreślał, że „to musiało tak się skończyć”.

„Korwin-Mikke jest legendą, człowiekiem absolutnie wybitnym, który dla przyszłych pokoleń będzie ojcem idei wolnościowej w Polsce. Z olbrzymim bólem serca muszę jednak stwierdzić, że obecnie jego działalność tej idei nie pomaga.

Mówiłem mu wielokrotnie, że swoimi wypowiedziami szkodzi już przede wszystkim sobie. Ośmiesza swoją legendę, niszczy swój pomnik. Powinien być takim, jakim widzieliśmy go na czerwcowej konwencji Konfederacji. Stary weteran, ojciec duchowy, latarnia morska, pokazująca kierunek i pilnująca, żebyśmy nie zeszli z właściwej drogi. Niestety wybrał inaczej. Wielokrotnie prosiłem go o opamiętanie. Niestety nic to nie dało” – grzmiał wówczas.

„Nie chciałbym, żeby ktoś uznał, że robimy z JKM kozła ofiarnego. Błędów było oczywiście dużo więcej. W tym jednak przypadku nabrałem pewności, że Korwin-Mikke nie tylko nie wyciągnie żadnych wniosków, co jeszcze będzie uważał, że nam jego aktywność pomaga.

Biorę za tę decyzję odpowiedzialność. Proszę o nieatakowanie w tej sprawie nikogo poza mną. Historia oceni, czy miałem rację. Decyzja jest bardzo ryzykowna i nie wiem jeszcze, jakie będzie miała konsekwencje. Jestem gotowy ponieść każdą odpowiedzialność” – pisał.

„Wiem, jak wielu ludziom się to nie spodoba. Mnie też się nie podoba. Nie chciałem tego. Niestety odpowiedzialność za projekt polityczny, za przyszłe wyniki, za sprawienie by wysiłek naszych kandydatów i sympatyków nie był marnowany, zmusza mnie do podjęcia tej ciężkiej decyzji. Stanąłem przed tragicznym wyborem. Dalsza obrona tego wielkiego człowieka prowadzi do niemożliwości bronienia zasad, w które on wierzy. Nasza idea jest ważniejsza od nas samych. Idee Korwina są ważniejsze od Korwina. Jestem przekonany, że on zrobiłby na moim miejscu dokładnie to samo co ja” – czytamy dalej.

„Będzie mi go niezwykle brakować. Czuję się, jakbym tracił ojca.

Bardzo żałuję, że to musiało tak się skończyć” – zakończył wówczas.

Rada Krajowa Nowej Nadziei. Mentzen: Niektórzy nigdy mi tego nie wybaczą

Najnowsze