Strona głównaWiadomościŚwiatNajdłużej działający szpieg w historii USA

Najdłużej działający szpieg w historii USA

-

- Reklama -

Były ambasador USA podejrzany jest o 40 lat szpiegostwa na rzecz Kuby. Sprawa ta stanowi „jedną z najdłuższych i dotykającą najważniejsze szczeble infiltracji zagranicznego agenta w Stanach Zjednoczonych” – ocenił minister sprawiedliwości Merrick Garland.

Victor Manuel Rocha będzie zapewne niedługo bohaterem filmu w Hollywood. W poniedziałek 4 grudnia były ambasador Stanów Zjednoczonych stanął przed sądem federalnym w Miami na pierwszej rozprawie i został oskarżony o szpiegostwo na rzecz Kuby przez ponad 40 lat.

Victor Rocha urodził się w Kolumbii i został „naturalizowanym” Amerykaninem. Jego kariera jest przykładem „postępu” amerykańskiej administracji. Jako Latynos i „nowy Amerykanin” dostawał „punkty za pochodzenie” i piął się po kolejnych szczeblach kariery.

Piastował kilka stanowisk w ambasadach amerykańskich w Meksyku, Argentynie i Republice Dominikany, a w 1994 i 1995 r., podczas „postępowej” prezydentury Bila Clintona, dołączył nawet do Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu. W latach 2000–2002 Victor Rocha został ambasadorem Stanów Zjednoczonych w Boliwii.

Jednocześnie, od 1981 r. pracował dla głównej agencji wywiadowczej Kuby, a awanse w Departamencie Stanu umożliwiły mu dostęp do poufnych dokumentów, a tym samym wpływ na amerykańską politykę zagraniczną.

Władze amerykańskie miały od pewnego czasu podejrzenia. Dla ich potwierdzenia zorganizowano operację kontrwywiadowczą. Pod koniec ubiegłego roku tajny agent FBI udawał członka kubańskich tajnych służb i skontaktował się z nim za pośrednictwem WhatsAppa. Agent spotkał się Victorem Rochą na parkingu przy autostradzie w Miami.

Ten ujawnił podwójną grę, także swoją prawdziwą wrogość wobec USA i admirację dla Fidela Castro. W rozmowie wspominał o „towarzyszach” na Kubie i prosił fałszywego „oficera łącznikowego” o przesłanie „serdecznych pozdrowień” dla dyrekcji wywiadu w Hawanie.

Ambasador mówił też o „wielkim poświęceniu”, jakim było jego życie w roli tajnego agenta. To, czego dokonałem przez prawie 40 lat, to więcej niż Wielki Szlem – gratulował dyplomata podczas kolejnego, drugiego spotkania w Miami z rzekomy oficerem łącznikowym.

Rocha jest już na emeryturze, ale według Departamentu Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych, nawet po opuszczeniu Departamentu Stanu w 2002 r. po około 30 latach służby, kontynuował działalność szpiegowską na rzecz Kuby. Wykorzystywał informacje podczas zatrudnienia w roli doradcy ds. międzynarodowych w firmach doradczych i prawniczych na Florydzie. Był m.in. doradcą Dowództwa Południowego Stanów Zjednoczonych, organu koordynującego siły zbrojne USA w Ameryce Łacińskiej, w tym i na Kubie.


Źródło: France Info

spot_img

Najnowsze