Strona głównaMagazynCzy Konfederacja umrze za Brauna?

Czy Konfederacja umrze za Brauna?

-

- Reklama -

Konfederacji grozi rozpad albo Grzegorz Braun z Januszem Korwin-Mikke ją… odzyskają z rąk Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka.

12 grudnia w Sejmie Grzegorz Braun zgasił świeczki chanukowe w Sejmie gaśnicą. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wykluczył go z obrad i skierował wniosek do prokuratury o zajęcie się sprawą.

Sama z siebie śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Okręgowa. Sprawą kazał się zająć nowy minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Przy okazji zażądał raportu z dwóch głośnych zajść z Braunem.

Pierwsze ze stycznia 2023 r. gdy zniszczył choinkę w krakowskim sądzie, bo miała bombki z symbolami LGBT i Unii Europejskiej, a także flagi ukraińskie. A także pod koniec maja 2023 r. gdy na konferencji w Niemieckim Instytucie Historycznym Braun wyrwał mikrofon do którego przemawiał prof. Jan Grabowski i uderzał nim o pulpit. Przewrócił też głośnik.

Swój czyn Braun tłumaczył później tak: „Wkroczyłem działając w stanie wyższej konieczności, bo za wyższą konieczność uważam kładzenie kresu tego typu prowokacjom wobec narodu polskiego w momencie kiedy znany notorycznie z antypolskiej, łajdackiej kontrfaktycznej, historycznej propagandy osobnik zdecydował snuć narrację, w której jak zwykle w jego twórczości Polscy patrioci zostali obsadzeni w roli czarnych charakterów i ja temu przysłuchiwać się biernie NiE zamierzam” – napisał Braun.

Wyrzucenie z sądu choinki na śmietnik Braun tłumaczył faktem, że „treści o charakterze agitacyjnym światopoglądowo w budynkach instytucji państwowych”. Decyzją prezydium Sejmu Braunowi została odebrana połowa uposażenia na trzy miesiące, a na pół roku stracił dietę poselską.

Do polityków Konfederacji trafiło zaś ultimatum, że jak partia nie pozbędzie się Brauna, to Krzysztof Bosak straci stanowisko wicemarszałka Sejmu. Wyrzucenie Brauna jest kłopotliwe. To lider Konfederacji Korony Polskiej, która ma razem z Braunem 4 posłów. Jeżeli oni wszyscy odejdą, to Konfederacja straci klub parlamentarny (wymagana liczba posłów to 15, a miałaby 14).

Dodatkowo w Konfederacji jest konflikt z Januszem Korwin-Mikke. Sławomir Mentzen ogłosił, że nie będzie on już startował w wyborach z list Konfederacji. Legendarny założyciel Konfederacji i lider ruchów wolnościowych odpowiedział tworzeniem nowej partii.

Jeżeli dołączy do nich Braun, to Konfederacja może nie przekroczyć w kolejnych wyborach do europarlamentu progu. Paru liderów widzi się na brukselskich korytarzach. Pensje dla europosłów i pieniądze na prowadzenie biura są gigantyczne. Konfederacja ukarała Brauna zawieszeniem, ale nie wyrzuciła.

Krajobraz przed bitwą

Na tym nie koniec tej iście brazylijskiej telenoweli. Otóż Grzegorz Braun, jeszcze przed incydentem w Sejmie zażądał zwołania kongresu Konfederacji, na którym około 80 członków partii (tylko tylu członków ma partia Konfederacja, jako „czapa” nad sojuszem Ruchu Narodowego – Nowej Nadziei (nowa nazwa partii JKM) i Konfederacja Korony Polskiej Brauna. Wygląda na to, że będzie sprawa napięta, bo podział głosów, od którego będzie zależeć wszystko (jak zostaną podzielone pieniądze z dotacji) jest mniej więcej równy między zwolennikami JKM, Brauna, a Mentzena i Bosaka.

Języczkiem u wagi będą głosy zwolenników Artura Dziambora, którzy zostali wśród założycieli Konfederacji, chociaż jego samego nie ma.

W zależności od tego, która interpretacja zwycięży. Kongres odbędzie się natychmiast – jak chce Braun – albo według innych interpretacji – najpóźniej w marcu, bądź (ostateczny termin) – w czerwcu. Narodowcy zaś twierdzą, że tego kongresu nie trzeba w ogóle robić (co oczywiście obali sąd, jak sprawa do niego trafi).

Może się okazać, że team Braun – JKM po prostu zabierze Konfederacje wraz z dotacjami Bosakowi i Mentzenowi.

Cała sytuacja przypomina tą z greckiej tragedii. Przemysław Wipler sugeruje, że Braun swoją akcję zrobił celowo, aby wypromować się jako kandydat na prezydenta Polski, a także, aby zyskać poklask radykalnego elektoratu. Mentzen, Bosak i Wipler (zachowuje się jak jeden z liderów, chociaż jest zwykłym, szeregowym działaczem), chętnie by Brauna wyrzucili. Problem z tym, że tracą wtedy klub parlamentarny i praktycznie nie mają szans, na przekroczenie progu w wyborach do europarlamentu, jeżeli wystartuje duet Braun – Korwin. Jeżeli zostawią sprawę tak jak jest, to Bosak zostanie odwołany z prezydium Sejmu. Aby było jasne. To dla niego duży szok, bo szybko przyzwyczaił się do gabinetu, sekretarki i innych luksusów wicemarszałka Sejmu. Konfederacja będzie wówczas zepchnięta do bycia ugrupowaniem radykalnym. Duet Mentzen – Bosak, przy wsparciu, albo wręcz animacji Wiplera starali się zrobić z Konfederacji partię „salonową”.

Czym się zakończy owa grecka tragedia? Tego nie wie nikt. Dużą rolę może odegrać przypadek. Bo decydujące dla tej rozgrywki będzie to kto przejmie władzę w Konfederacji. Wyrzucenie z niej Brauna jednak nie rozwiązuje problemu podziału elektoratu na Brauna i JKM, kontra Narodowcy i Mentzen. W mojej ocenie, wyrazisty projekt JKM i Brauna będzie miał większe szanse przebić 5 proc. niż to co oferują Bosak, Mentzen i Wipler.

Braun ma jednak problem. W ciągu kilku najbliższych dni do Sejmu trafi wniosek o uchylenie mu immunitetu. Będzie to czysta formalność. Proces za choinkę, mikrofon i menorę będzie mu ciężko wygrać. Skazanie zaś w tym procesie pozbawi go mandatu poselskiego i na kilka lat uniemożliwi start w polityce. O ile oczywiście Brauna skażą. Bo proces ten będzie gigantycznym szoł, wokół, którego Braun będzie budował własną popularność.

spot_img

Najnowsze