Strona głównaWiadomościPolskaPrzedstawiciel Fundacji Patriarchat dostał w twarz. Dominika Korwin-Mikke zabrała głos. "Kobitka ostra"

Przedstawiciel Fundacji Patriarchat dostał w twarz. Dominika Korwin-Mikke zabrała głos. „Kobitka ostra”

-

- Reklama -

Na jaw wychodzą nowe okoliczności zdarzenia, do którego doszło podczas minionego weekendu na spotkaniu w Warszawie. Dominika Korwin-Mikke uderzyła w twarz Mateusza Curzydło z Fundacji Patriarchat. Jak to tłumaczy?

W weekend w Warszawie odbyło się spotkanie fanów prawicowego kanału Mocarstwo. Pojawił się na nim m.in. Janusz Korwin-Mikke wraz z małżonką Dominiką, a także Mateusz Curzydło, który 16 września 2023 roku przewodził kongresowi założycielskiemu Fundacji Patriarchat.

O tym wydarzeniu z września ub.r. było głośno w mediach. Padły wówczas na nim kontrowersyjne stwierdzenia o kobietach, które mainstream przypisał Korwin-Mikkemu dlatego, że nestor prawicy wolnościowej na to spotkanie przyszedł. Nie wypowiadał się, nie popierał oficjalnie ich postulatów. Po prostu dostał zaproszenie, to skorzystał.

Oszczerstwa do Korwin-Mikkego jednak się przykleiły i być może był to czynnik (a przynajmniej część osób tak sądzi), który zdecydował o tym, że legendarny wolnościowiec jako lider listy Konfederacji w okręgu podwarszawskim zajął dopiero trzecie miejsce i nie dostał się do Sejmu. Mandat uzyskała tam Karina Bosak, a Korwin-Mikkego wyprzedził jeszcze Jacek Wilk.

W miniony weekend doszło do ponownego, tym razem dość przypadkowego, spotkania Korwin-Mikkego z Curzydło podczas zlotu fanów kanału Mocarstwo. Jak opisuje „Najwyższemu Czasowi!” anonimowo świadek tego wydarzenia, w pewnym momencie Dominika Korwin-Mikke nie wytrzymała i uderzyła Curzydło w twarz.

Przyznam, że nie wiem, o co chodziło. Widziałem zajście z pewnej odległości. Usłyszałem jedynie: „To przez niego”, a Curzydło dostał w twarz. Wywołała się mała szarpanina, ale szybko ich rozdzielono – mówi nam anonimowo świadek tego zajścia.

Czytaj więcej: Dominika Korwin-Mikke uderzyła w twarz Mateusza Curzydło z Fundacji Patriarchat

Dominika Korwin-Mikke komentuje

Nieco więcej światła na zdarzenia rzuca sama Dominika Korwin-Mikke, która zdarzenie skomentowała na portalu X/Twitter. Odpowiedziała znanemu w środowisku wolnościowców Pawłowi Wyrzykowskiemu.

Wyrzykowski napisał bowiem, że zgodnie z jego wiedzą „prawdziwą motywacją było obwinienie zaatakowanego tym, że niby przez niego JKM nie wszedł do Sejmu”.

„Kobitka ostra, co samo w sobie jest fajne, tylko że w twarz dostał Bogu ducha winnych chłopak. Jak już kogoś miałaby tłuc to Laseckiego, bo to on się tak wypowiadał. A winny nie wejścia do Sejmu JKM był sam sobie winny, robiąc ku temu wiele bardziej i mniej znanych kroków. Próba obarczania tą porażką osób trzecich jest po prostu nietrafiona, już nie mówiąc o tym, że to słabe. Przynajmniej wiadomo, że wnioski nie zostaną wyciągnięte i że poprawa nie nastąpi” – napisał Wyrzykowski.

Na ten wpis zareagowała Korwin-Mikke, która zarzuciła Wyrzykowskiemu „kłamstwo”. „Dlaczego kłamiesz na mój temat? Przecież znamy się osobiście, w dodatku akurat z Tobą omawiałam prawdziwe powody porażki JKM w wyborach” – odpisała.

„Kłamstwem jest to, że podajesz jako pewnik motywację mojego działania, posiłkując się plotkami z trzeciej ręki” – dodała w innym wpisie. Wyrzykowski odparł, że rozmawiał z samym poszkodowanym i „nie znajduje innego uzasadnienia” ataku, niż obwinianie go za słaby wynik Korwin-Mikkego w wyborach.

Żona Korwin-Mikkego przypomniała natomiast, że podczas spotkania Fundacji Patriarchat padło m.in. stwierdzenie, że kobieta, która urodzi dziecko bez ślubu, powinna pójść do więzienia na 10 lat. Dała do zrozumienia, że policzek wymierzony Curzydło był za „całokształt”.

Wyrzykowski nie do końca wierzy tym tłumaczeniom i przypuszcza, że gdyby jednak Korwin-Mikke dostał się do Sejmu, to Curzydło wcale w twarz by nie dostał.

spot_img

Najnowsze