Strona głównaMagazynKolejne miliardy naszych pieniędzy dla ukraińskich oligarchów?

Kolejne miliardy naszych pieniędzy dla ukraińskich oligarchów?

-

- Reklama -

To jest nieprawdopodobne, ale obecny rząd centrolewu, jak poprzedni zjednoczonej łże-prawicy, przyznał kolejne miliardy z naszej kieszeni na Ukrainę. Nie mogę już patrzeć na bierność mojego kraju na to, co wyrabiają ukraińscy przestępcy na granicy polsko-ukraińskiej w imieniu oligarchów. W głowie się także nie mieści, jak bierna jest obecna zdradziecka, antypolska władza.

Kolejne defraudacje finansowe na Ukrainie?

Media donoszą o kolejnych gigantycznych defraudacjach finansowych ukraińskich wojskowych. Tym razem gra idzie o jedną z najważniejszych spraw podczas prowadzenia działań wojennych, czyli amunicji. Czytamy, że ukraińscy wojskowi okradli skarb państwa i de facto swoich żołnierzy na ponad 40 mln dolarów, a to dopiero początek tych afer. Nawet nasi jakże znamienici fachowcy, którzy wieszczyli wygraną Ukrainy z Rosją, w pierwszych godzinach trwania tego konfliktu mówią wprost, że czują się oszukani przez Ukraińców.

„Okazuje się, że najsłabszą strukturą w Ukrainie są politycy i wojskowi, którzy rozkradają swoją armię. To nie jest pierwsza afera. Ci, którzy kradną, robią to świadomie w oczekiwaniu, że Ukraina przegra wojnę. Jak można prowadzić wojnę bez amunicji? Tam są setki milionów dolarów, które zdefraudowali Ukraińcy. Ukraińcom, jak widać, nie wolno ufać. My się wypruwamy, czyścimy magazyny, a oni defraudują wszystko, co tylko mogą. Zełenski obiecał, że zrobi z tym porządek, nie zrobił. Nadal jest korupcja w ukraińskiej armii. Czyni to naszą pomoc bezsensowną. My to robimy z wiarą, poświęceniem, jesteśmy oszukiwani” – grzmiał Skrzypczak w wywiadzie dla Faktu.

Kolejne miliardy z naszych wspólnych pieniędzy zasilą studnię bez dna, czyli Ukrainę, a właściwie ukraińskie mafie i oligarchów. Tym bardziej jest to żałosne po tym, co widzieliśmy i widzimy na granicy polsko-ukraińskiej. To, co się wyrabia na granicy polsko-ukraińskiej, to już nie skandal, lecz patologia i w mojej opinii zdrada stanu. Jak można w taki sposób traktować polskich kierowców czy rolników, którzy walczą o swoje firmy, gospodarstwa, swój byt i przede wszystkim, co najważniejsze, polski interes narodowy?! Widzimy od wielu tygodni brak jakiejkolwiek równowagi w tych relacjach. Gdy Ukraińcy protestują nielegalnie na granicy czy na przejściach ulicznych, na przykład w Dorohusku, wykrzykując hasła: Slava Ukrainie i Smiert Lachom, polska policja nie reaguje. Jednak gdy polscy kierowcy blokują przejście i robią prześmiewcze blokady, policja od razu ich zwija w sposób często brutalny.

Ja się pytam, CZYJ TO KRAJ?

Widzimy całe wagony luksusowych aut, które jadą na Ukrainę. Czy tymi Lexusami Ukraińcy mają walczyć z Rosjanami, serio? Z drugiej strony widzimy filmy, na których sami Ukraińcy nie przepuszczają prawdziwej pomocy humanitarnej, która zmierza na Ukrainę. Profesor Andrzej Zapałowski u mnie w programie sam ujawnił informacje, że ukraińskie mafie jeżdżą po domach polskich, słowackich czy węgierskich przewoźników i szantażują ich, i ich rodziny, że jeżeli nie zaprzestaną protestowania, to się nimi zajmą. Oczywiście żadne służby nawet palcem nie kiwną, by im pomóc. Czyżby słynna utajniona Afera Podkarpacka aż tak głęboko sięgała, że ukraińskie FSB szantażowało również służby? Bardzo prawdopodobne.

Patrząc na oczy wystraszonego wójta Dorohuska, który nielegalnie i bezprawnie przerwał protest polskich przewoźników, można odnieść wrażenie, że odwiedzili go jacyś smutni panowie. Jednak to jest nadal zdrada narodowa RP i mam nadzieję, że mieszkańcy Dorohuska będą wiedzieli, co w tej sytuacji mają robić.

Profesor Zapałowski również przestrzega przed zalewem dziesiątek tysięcy sztuk nielegalnej broni, która napływa do Polski poprzez tzw. Uchodźców wojennych. Nie ma w końcu możliwości, by zweryfikować takie morze ludzi, jakie napłynęło do Polski, a znając nasze dzielne służby, wątpię, żeby w ogóle to robili.

Jednak to wcale nie jest zabawne, bo w końcu w Polsce może dojść do jakiejś poważnej tragedii, a wtedy mamy murowane rozruchy etniczne. Przypominam, że Ukraina to cywilizacja turańska, MY – łacińska, więc nie ma możliwości, by się dogadać. Już dość Polska straciła przez tę NIE naszą wojnę zastępczą USA vs. Rosja na terenie Ukrainy. Czas myśleć o sobie i swoim bezpieczeństwie, tym bardziej że cały zachodni świat aż nogami przebiera, by robić biznesy z Putinem.

Wspomnicie moje słowa, że jak to się wszystko zakończy. Polska dostanie najbardziej po grzbiecie od każdej ze stron. To my będziemy wszystkiemu winni.

spot_img

Najnowsze