Strona głównaWiadomościPolskaPoseł Konfederacji spałowany przez policję. "Gdyby nie legitymacja poselska, zostałbym połamany"

Poseł Konfederacji spałowany przez policję. „Gdyby nie legitymacja poselska, zostałbym połamany”

-

- Reklama -

W piątek pojawiło się nagranie z środowego protestu rolników, na którym widać, jak policja potraktowała posła Konfederacji Ryszarda Wilka. – Gdyby nie legitymacja poselska, zostałbym połamany – ocenił polityk.

Przypomnijmy, że do zdarzenia uwiecznionego na nagraniu doszło w środę 6 marca na jednym ze stołecznych trawników w okolicach Sejmu. Policyjne oddziały prewencji nacierały na pojedyncze osoby. Jedną z nich okazał się być poseł Konfederacji Ryszard Wilk.

- Reklama -

„Pałowanie posła RP przez milicję. Ważne, że jest uśmiech” – czytamy na nagraniu udostępnionym przez polityka.

Widać, jak Wilk leży na trawie, a policja wykręca mu ręce. „Potwierdzam. Natomiast proszę nie siać hejtu w stronę rolników ani policjantów. Widziałem rozkazy” – napisał poseł Wilk.

SKANDAL! Tak policja potraktowała posła Konfederacji. Pałki, trzymanie na glebie i wykręcanie rąk [VIDEO]

WESPRZYJ NCZAS.INFO

NCZAS.INFO to obecnie jedyny w Polsce portal informacyjny, który gwarantuje wolną, niecenzurowaną i prawdziwą informację. Za pisanie prawdy jesteśmy szykanowani przez system rozprowadzania newsów w sieci. Z tego powodu nasze teksty w 75 proc. finansowane są wpłat Czytelników.

Serdecznie prosimy o wspomożenie naszej działalności. Dzięki Państwa wpłatom możemy pisać i rozpowszechniać PRAWDĘ.

Poseł Konfederacji odniósł się do sprawy w rozmowie z portalem Polsat News. Z jego relacji wynika, że został uderzony policyjną pałką, a następnie boleśnie obezwładniono odpowiednimi chwytami.

– Gdyby nie legitymacja poselska, zostałbym połamany. Na szczęście udało mi się ją wyciągnąć, a policjanci po chwili zrozumieli, że jestem parlamentarzystą. Wtedy podnieśli mnie z ziemi i odprowadzili do kolegów – powiedział.

Jednocześnie stwierdził, że nie dziwi go reakcja policjantów oraz że nie ma pretensji do funkcjonariuszy. – Znajdowałem się w tłumie, żeby zatrzymać eskalację napięcia. Funkcjonariusze podjęli działania, nie mieli pojęcia, że jestem posłem. Zareagowali tak, jak wobec innych, dlatego nie mam żadnych pretensji – wyjaśnił.

– Nie będę chciał wyciągania konsekwencji służbowych od konkretnych policjantów, bo oni wykonywali rozkazy. Winni temu co się wydarzyło są prowokatorzy i kierownictwo MSWiA, w tym minister Kierwiński – ocenił.

spot_img

Najnowsze