Strona głównaWiadomościPolitykaPoznań. PiS i Nowa Nadzieja idą razem do wyborów samorządowych. Ruch Narodowy...

Poznań. PiS i Nowa Nadzieja idą razem do wyborów samorządowych. Ruch Narodowy i Korona Brauna się wyłamały

-

- Reklama -

Pięcioro kandydatów zmierzy się 7 kwietnia w walce o urząd prezydenta Poznania. Wystartują: Jacek Jaśkowiak (KO), Beata Urbańska (Lewica), Przemysław Plewiński (Trzecia Droga), Zbigniew Czerwiński (Zjednoczona Prawica) oraz Łukasz Garczewski (KWW Społeczny Poznań).

Jacek Jaśkowiak rządzi Poznaniem od 2014 roku. Wcześniej wielokrotnie deklarował publicznie, że zamierza sprawować urząd prezydenta miasta maksymalnie przez dwie kadencję – w grudniu ub. roku poinformował jednak, że chce ubiegać się o trzecią. W poniedziałek, 11 marca Jaśkowiak oficjalnie został zaprezentowany jako kandydat Koalicji Obywatelskiej.

- Reklama -

Jaśkowiak podsumowują ostatnie 9 lat swoich rządów podkreślał, że w tym czasie udało mu się zrobić bardzo dużo, w „nienajlepszych warunkach politycznych”, w czasie pandemii i wojny Rosji z Ukrainą. Zdaniem Jaśkowiaka, jego atutem jest umiejętność współpracy z przedstawicielami różnych środowisk i sił politycznych. – Współpracowaliśmy z Lewicą, z ruchami miejskimi i pokazaliśmy, że Poznań jest otwarty dla wszystkich. Nie tylko dla tych, którzy mają takie poglądy, jak my. Wspieraliśmy też konserwatywne inicjatywy i pokazaliśmy, że w Poznaniu każdy może czuć się dobrze – mówił.

W kolejnej kadencji Jaśkowiak chce zintensyfikować starania o budowę w Poznaniu nowej siedziby Filharmonii Poznańskiej i nowej hali lekkoatletycznej oraz modernizację hali widowiskowo-sportowej Arena.

60-letni obecnie Jaśkowiak ma największe doświadczenie w prowadzeniu kampanii spośród wszystkich startujących w Poznaniu osób – o urząd prezydenta Poznania będzie ubiegał się czwarty raz. W 2010 r. uzyskał, jako kandydat niezależny, ponad 7 proc. głosów. W 2014 r., jako kandydat PO, pokonał w drugiej turze rządzącego miastem Ryszarda Grobelnego, zdobywając 59,1 proc. głosów. W 2018 roku ubiegając się o reelekcję z ramienia Koalicji Obywatelskiej wygrał wybory w pierwszej turze zdobywając 127 125 głosów, czyli 55,9 proc. poparcia.

W kwietniowych wyborach Jaśkowiak zmierzy się m.in. z kandydatem Zjednoczonej Prawicy Zbigniewem Czerwińskim, który popierany jest także przez Nową Nadzieję. We wspólnym komitecie zabraknie jednak przedstawicieli Ruchu Narodowego i Konfederacji Korony Polskiej.

Zdaniem Czerwińskiego, przez ostatnie lata rządów Jacka Jaśkowiaka, stolica Wielkopolski straciła pozycję znaczącego miasta w Polsce i nie rozwija się tak, jak oczekiwaliby tego mieszkańcy.

My chcemy, żeby Poznań był najlepszym miastem w Polsce jeżeli chodzi o życie, jeżeli chodzi o sprawność gospodarczą, a tak niestety się nie dzieje. Czas na zmianę – mówił Czerwiński. Według niego, realną zmianę i alternatywę do rządów PO i Jacka Jaśkowiaka jest w stanie zagwarantować jedynie PiS i Zjednoczona Prawica.

Oczekujemy, że Poznań znowu stanie się liderem gospodarczym, że Poznań znowu stanie się miastem, którego rozwoju zazdrości nam cała Polska, że podejmiemy realną konkurencję na rynku europejskim. Ale do tego potrzebujemy istotnej zmiany polityki. Potrzebujemy ważnych inwestycji. Potrzebujemy skupienia wszystkich sił, które doprowadzają do tego, że ta szansa na ponownego lidera gospodarczego rozwoju Polski będzie należała do Poznania. Walczymy o żółtą koszulkę dla Poznania – mówił.

Urodzony w 1961 roku Zbigniew Czerwiński to wieloletni radny Sejmiku Województwa Wielkopolskiego. Jest absolwentem historii na UAM oraz rachunkowości na UEP w Poznaniu. Od roku jest 1989 przedsiębiorcą. Za działalność antysocjalistyczną od roku 1978 odznaczony został Krzyżem Oficerskim Polonia Restituta.

W wyborach o urząd prezydenta Poznania wystartuje także kandydat Trzeciej Drogi, adwokat Przemysław Plewiński. – Mam dosyć tego, że prezydent miasta nie myśli o Poznaniu, ale o swojej własnej karierze, pokazywaniu się w mediach i w Warszawie. W latach ’90 Poznań był najbardziej rozwijającym się miastem. Dziś widzę, jak rozwijają się inne miasta i widzę, co się dzieje w naszym Poznaniu – serce mi krwawi, serce mnie boli – podkreślał Plewiński na swojej pierwszej konferencji prasowej.

Zapewnił, że ma kwalifikacje i kompetencje potrzebne do tego, by jako prezydent miasta zmieniać Poznań. – Chciałbym usprawnić komunikację z ościennymi gminami, już tak praktycznie jesteśmy aglomeracją. Musimy współdziałać chociażby w rozwinięciu kwestii wspólnego biletu, rozwinięciu ścieżek rowerowych. Musimy pomyśleć o przywróceniu centrum miasta poznaniakom – to nie tylko kwestia rozkopanego miasta. Biznes wyniósł się na obrzeża i mam wrażenie, że władze miasta nie mają żadnego pomysłu na to, co zrobić – wskazał.

Przemysław Plewiński ma 39 lat; jest poznaniakiem, absolwentem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pracował w poznańskich mediach, obecnie jest adwokatem. Wraz z żoną prowadzi kancelarię adwokacką.

W wyborach wystartuje też społecznik Łukasz Garczewski, kandydat KWW Społeczny Poznań. Jego zdaniem, Poznań jest obecnie zarządzany „jak kiepska firma”. – Mamy dość tego, że o wszystko w Poznaniu trzeba walczyć i na pierwszym miejscu stoi zysk spółek miejskich, a nie dobro mieszkańców i ich dobrostan – podkreślił.

Wskazał, że obecnie w Poznaniu, po latach rządów Jaśkowiaka, mamy rozkopane przez wiele lat centrum, w którym nie da się ani mieszkać, ani prowadzić biznesu. Jego zdaniem, bagatelizowanym i marginalizowanym przez władze miasta i poznańskich urzędników problemem jest też m.in. jakość poznańskiego powietrza.

Według Garczewskiego, KWW Społeczny Poznań proponuje miasto, „które jest domem, o który wszyscy się troszczymy”. Wskazał, że to troska o bezpieczeństwo, o przestrzeganie prawa i ładu przestrzennego, troska o zieleń, o mieszkańców, a także o postęp i umiejętne wykorzystanie nowych technologii.

W ostatnich wyborach parlamentarnych Garczewski bezskutecznie startował do Sejmu z KW Nowa Lewica. Pytany przez PAP o to, co skłoniło go do tego, że zdecydował się kandydować z KWW Społeczny Poznań, a nie jako kandydat Lewicy podkreślił, że choć jest członkiem Partii Razem, jest w polityce jako społecznik i od ponad 15 lat działa w różnych stowarzyszeniach i organizacjach.

Polityka jest mi potrzebna tylko dlatego, że w Poznaniu Jacka Jaśkowiaka nie da się tymi normalnymi drogami partycypacji obywatelskiej nic zrobić. Jak chce się coś zmienić, to trzeba iść do polityki po mandat, żeby można było wywierać prawdziwy wpływ – wyjaśnił.

Łukasz Garczewski ma 39 lat. Zawodowo zajmuje się budowaniem oprogramowania, zarządzaniem projektami i komunikacją, usprawnianiem procesów w organizacjach. Od 5 lat pełni funkcję radnego osiedla Rataje. Jest działaczem w poznańskich i ogólnopolskich organizacjach pozarządowych.

O urząd prezydenta Poznania – jako jedyna w tym gronie kobieta – zawalczy także była radna miejska Beata Urbańska (KKW Lewica).

Na swojej pierwszej konferencji prasowej Urbańska przekonywała, że Poznań potrzebuje „nowego otwarcia na dobrą energię”. Mówiła też o potrzebie przywrócenia takich wartości jak gospodarność, punktualność, oszczędność i porządek. Podkreślała także, że najważniejsze funkcje w poznańskim samorządzie mogą pełnić kobiety.

Równość to przede wszystkim równy dostęp do jakości usług: do mieszkań, do żłobków, do przedszkoli. I o taką równość walczyłam jako radna przez dwie kadencje. A dzisiaj chcę walczyć jako prezydentka miasta Poznania. Najważniejszy jest równy dostęp mieszkańców do dobrej jakości świadczonych usług – mówiła.

W Polsce 15 października 2023 r. skończyły się rządy Prawa i Sprawiedliwości. Skończył się w Polsce „kaczyzm”. Mam nadzieję, że 7 kwietnia w Poznaniu skończy się „jackizm” – powiedziała kandydatka.

47-letnia Beata Urbańska jest absolwentką Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Zawodowo, od 20 lat, pracuje w branży finansowej, gdzie zajmuje się bankowością korporacyjną i współpracuje z przedsiębiorstwami w sektorze MŚP. W latach 2010–2018 była radną miasta Poznania. Urbańska z Lewicą związana jest od 2000 roku; aktualnie jest przewodniczącą poznańskich struktur Nowej Lewicy.

spot_img

Najnowsze