Strona głównaWiadomościPolityka"Haniebne i niedopuszczalne". Konfederaci punktują postulaty Lewicy i Trzeciej Drogi

„Haniebne i niedopuszczalne”. Konfederaci punktują postulaty Lewicy i Trzeciej Drogi

-

- Reklama -

Polska nie może zgodzić się na propozycję zniesienia jednomyślności w Unii Europejskiej – mówił w Rzeszowie lider podkarpackiej listy Konfederacji w wyborach do Parlamentu Europejskiego Tomasz Buczek. – Suwerenność i niepodległość to są dwie zasady, których nie wolno nam Polakom, porzucić – dodał.

Lider podkarpackiej listy Konfederacji w wyborach do PE podczas środowej konferencji prasowej na rzeszowskim rynku przypomniał, że pomysł zniesienia jednomyślności w UE zaproponował kilka dni temu europoseł, współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń, a „wtóruje mu w tym” europoseł Róża Thun z Trzeciej Drogi.

To jest rzecz, na którą my Polacy nie możemy się zgodzić. I jesteśmy zdumieni, że takie postulaty wysuwają reprezentanci polskiego narodu, którzy piastują funkcje publiczne zarówno w polskim parlamencie, jak i PE. Suwerenność i niepodległość to są dwie zasady, których nie wolno nam, jako Polakom, porzucić, które muszą w Polsce obowiązywać i o które my musimy dbać w UE – podkreślił Buczek.

Stanowisko reprezentowane przez Lewicę i TD nazwał „haniebnym i niedopuszczalnym”.

Przypomniał, że w 2009 r. na mocy Traktatu Lizbońskiego zmniejszono liczbę obszarów wrażliwych, w których funkcjonuje zasada jednomyślności. Obecnie obowiązuje ona w pięciu obszarach, które dotyczą: podatków, pomocy i opieki społecznej, przystąpienia do UE nowych państw, wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony oraz międzypaństwowej współpracy policyjnej państw członkowskich.

Jest to zasada, która chroni interesy państw mniejszych, takich jak Polska. Nie możemy pozwolić na to, żeby pod dyktat dużych graczy na arenie międzynarodowej Francji i Niemiec, Polska była marginalizowana w UE, a do tego będzie to zmierzało – stwierdził Buczek.

Zaznaczył, że wtedy o wysokości podatków w Polsce, o naszym bezpieczeństwie, o sprawach migracji, będą decydować inne kraje.

Wezwał jednocześnie wyborców z Podkarpacia, „aby zastanowili się, czy oddanie głosu na reprezentantów TD, lewicy czy PO” zapewni nam bezpieczeństwo i dobrobyt w przyszłej kadencji UE.

Startująca z drugiego miejsca podkarpackiej Konfederacji do PE Karolina Pikuła zauważyła, że w kampanii wyborczej obietnice będą się obficie sypać i zaapelowała do wyborców, by nie dali się zwieść. – Patrzcie na fakty, kto jak głosował – mówiła.

Taka osoba, jak Róża Thun pozwoliła sobie powiedzieć tego rodzaju stwierdzenie, które sparafrazuję: 'w Parlamencie Europejskim nie działa się dla kraju, z którego zostało się powołanym, wybranym, lecz działa się przede wszystkim, po pierwsze dla UE’. My się stanowczo z czymś takim nie zgadzamy – podkreśliła Pikuła.

I uznała, że są to antyhasła, które powinny zniechęcić nawet wyborców samej Róży Thun.

Zwróciła się jednocześnie do wyborców o oddanie głosów na kandydatów Konfederacji, bo oni „stanowczo sprzeciwiają się brukselskim dyktatom”, a w UE będą reprezentować przede wszystkim interesy Polski i Polaków.

Źródło:PAP

Najnowsze