Irlandia będzie ostrzegać na etykietach o szkodliwości alkoholu. Wkurzyli się… Włosi

Whiskey bywa zdradliwe... /Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
Whiskey bywa zdradliwe... /Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
REKLAMA

Ostrzeżenie o zagrożeniu związanym z piciem alkoholu, pojawi się na etykietach butelek z alkoholem w Irlandii. Będzie podobnie jak na paczkach papierosów. Dublin dostał na to pozwolenie Komisji Europejskiej. Takie rozwiązanie wkurzyło jednak włoskich winiarzy, którzy nie uważają swoich wyrobów za groźne dla zdrowia.

W Irlandii etykiety ostrzegające o ryzyku picia zawartości, wkrótce pojawią się na wszystkich butelkach z alkoholem. Będzie o raku, zagrożeniu dla potomstwa, czy chorobach wątroby. Dublin uważa, że pomoże to ograniczyć konsumpcję.

REKLAMA

W przypadku Irlandii, kraj ten jest w czołówce europejskiej „spożycia”. Na rzecz drukowania nowych etykiet ma przemawiać fakt, że jedno na dziesięć dzieci rodzi się w Irlandii z alkoholowym zaburzeniem płodowym.

„W Irlandii co roku odnotowuje się 1000 nowych przypadków raka związanego z alkoholem”, twierdzi Sheila Gilheany, dyrektor Action Alcohol Ireland. Dodaje, że „nawet jeden lub dwa drinki dziennie zwiększają to ryzyko, ale niestety ludzie nie mają dostępu do takich informacji”.

Jej zdaniem ludzie nie są świadomi zagrożeń. W rzeczywistości żadne ostrzeżenia przed napiciem się kikogo nie powstrzymają. Jednak KE zaakceptowała ten krok i twierdzi, że nowe etykietowanie „nie zaszkodzi jednolitemu rynkowi”, chociaż dała na zamianę etykiet trzyletni okres..

Zielone światło od Komisji uznano jednak za „wyjątkowo niebezpieczne” we Włoszech. W tym kraju wino jest niemal religią. Minister rolnictwa określił jako „bardzo poważną” irlandzką decyzję, która nie rozróżnia spirytusu od wina. Zdaniem ministra Francesca Lollobrigidy środek taki „nie ma na celu ochrony zdrowia, ale wpływanie na rynki”.

Jego zdaniem przez etykietowanie wina jako „niezdrowego ”, Dublin chce kierować spożycie w stronę „mocnych alkoholi”, które są produkowane w tym kraju. „Konsument ma być w ten sposób przekonany, że wino jest tak samo złe jak whisky” – dodaje Francesco Lollobrigida.

Włochy są wiodącym światowym producentem i eksporterem wina, z obrotami przekraczającymi 14 miliardów euro (8 miliardów z eksportu). Tymczasem rosną koszty produkcji, ale też konkurencja (Włosi czekają np. na decyzję chorwackiego Proška, ​​który ich zdaniem jest imitacją Prosecco).

Chociaż nowe przepisy o etykietach dotyczą na razie tylko Irlandii, ale Rzym krytykuje Brukselę za zielone światło, które może skusić do podobnych kroków inne kraje. Włoska Unia Winiarska ubolewa nad „niezwykle niebezpiecznym precedensem”.

Źródło: France Info

REKLAMA