„Wyborcza” atakuje książką, w której Polacy są współwinni mordowania Żydów. „To było takie pospolite ruszenie”

Fot. Prt Sc TVN
REKLAMA

Antypolska kampania trwa w najlepsze! Na głównej stronie portal „gazeta.pl” promuje tekst o książce historyka Jana Grabowskiego ze strony radia „TOK FM”. Książka opisuje relacje Polsko-żydowskie w okresie okupacji hitlerowskiej jednostronnie – Polaków przedstawia się jako współodpowiedzialnych za holocaust.

Kilka dni temu ukazała się książka będąca zbiorem relacji opisujących stosunek Polaków do Żydów w czasie II Wojny Światowej. Pozycja „Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski” składa się z dwóch tomów, na które złożyło się dziewięć rozdziałów, z których każdy dotyczy innego powiatu.

REKLAMA

O charakterze książki najlepiej świadczyć będą słowa jej autora, czyli Jana Grabowskiego. Ten w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” mówił, że „Polacy nie potrafią sobie poradzić z problemem nierozliczonych zbrodni na Żydach”.

Z kolei będąc gościem w programie Tomasza Lisa odnosząc się do wydawania Żydów przez Polaków stwierdził, że „to było takie pospolite ruszenie. Rzeczywiście obok tego były organizacje Polaków, które włączały się w polowania na Żydów, wydawanie ich”.

Książka jest pomówieniem Polaków o współudział w zagładzie Żydów. W recenzji portalu OKO.PRESS czytamy, że „większość miejsca poświęcono drastycznym opisom zabijania ukrywających się Żydów przez Polaków”.

TOK FM zachęca do zapoznania się z książką między innymi wskazując na bogate fotografie i dane statystyczne. Tyle, że z tymi Grabowski jest na bakier. Wcześniej bez badań podał liczbę 200 tysięcy Żydów, których według niego mieli zamordować Polacy.

Dość osobliwy jest też tytuł jednego z akapitów w artykule: „Złowroga rola Policji Polskiej”. To prawdopodobnie zwykła pomyłka i z przyzwyczajenia dopisano „Polskiej”, bowiem cały akapit poświęcony jest…roli niemieckiej policji w mordowaniu Żydów. Okazuje się jednak, że Niemcy tylko czasami chcieli mordować. „Niemieccy policjanci czasem działali z własnej inicjatywy, ale częściej rozstrzeliwali Żydów wydanych i doprowadzonych na posterunek przez polskich mieszkańców wsi” – czytamy.

W artykule kolejne fragmenty poświęcone są temu, że Polacy mordowali Żydów. Najpierw robili to policjanci, później strażacy, członkowie podziemia, a pomagała im w tym „źle nastawiona ludność”. „Zdecydowana większość próbujących się ratować Żydów – na podstawie przebadanych i zweryfikowanych przypadków – zginęła z rąk polskich bądź też została zabita przy współudziale Polaków” – to ostateczna konkluzja z książki.

Czytaj więcej: Żydowski historyk umniejsza rolę Polaków ratujących Żydów. Tego nawet Tomasz Lis nie wytrzymał

REKLAMA