Opozycyjny teatr marionetek. Pan S. okiwał panią L. Pan P. się zapewne cieszy

Grzegorz Schetyna i Katarzyna Lubnauer/foto: twitter/PAP
REKLAMA

Zakończyły się negocjacje pomiędzy Nowoczesną a Platformą dotyczące podziału miejsc na listach wyborczych do samorządów.

Jak podaje Fakt24 na 85 „jedynek” na listach, Nowoczesna otrzymała tylko 20. To, mówiąc szczerze, mało. Wynika z tego, że relacje pomiędzy PO a Nowoczesną ustalono na poziomie 3,25:1.

REKLAMA

Czytaj też: PILNE! To koniec polskiej wyprawy na K2. Zapadła ważna decyzja05.03.

To oznacza, że negocjatorzy z Nowoczesnej nie wypadli dobrze. W sondażach wyborczych PO nie ma takiej przewagi nad swoją koalicjantką.

Frakcja przewodniczącej Lubnauer stara się przekonać malkontentów, że to dobry wynik, ponieważ Nowoczesna ma otrzymać 30 drugich miejsc i połowę trzecich.

Czytaj też: Mieszkasz w bloku lub w domu jednorodzinnym? Dostaniesz grunt na własność. Ale nic za darmo

Jednak sceptycy nie są chętni do przyznania im racji.

„Rysiek chciał gwarancji 30 proc. samych tylko jedynek, bo tylko przewodzenie liście daje pewność zdobycia mandatu” – powiedział jedne z posłów Nowoczesnej. Oni uważają, że Schetyna po prostu wykiwał Lubnauer.

„Na początku to w ogóle był cyrk, bo Kaśka uległa prawdziwej fascynacji. Gdy wracała ze spotkań ze Schetem powtarzała: „Grzegorz tak to widzi… Grzegorz uważa… Grzegorz, Grzegorz, Grzegorz” – powiedział, jak pisze Fakt24, jeden ze współpracowników Lubnauer dodając, „że wszystkich najbardziej bawiło, gdy nowa przewodnicząca opowiadała, że Schetyna twierdzi, iż współpracuje mu się z nią znacznie lepiej niż z Petru. – Ta miłość już się skończyła. Negocjacje na temat konkretnych miejsc pokazały, że Schet jest twardym zawodnikiem i mniej czarującym niż na początku”.

Tę całą sytuację w zabawny sposób podsumowała Joanna Scheuring-Wielgus. Mogłabym zaśpiewać: „I can’t get no satisfaction” – powiedziała w radiu RMF FM.

Tej całej sprawie zapewne uważnie przysłuchuje się b. przewodniczący partii Ryszard Petru. Dla niego ten wynik negocjacji to dobra okazja do zaatakowania swojej następczyni.

Źródło: Fakt24

REKLAMA