Wrocławscy policjanci czuwali wczoraj nad bezpieczeństwem podczas meczu Lotto Ekstraklasy między miejscowym Śląskiem a Koroną Kielce. Funkcjonariusze nie spodziewali się, że armatki wodnej użyją do gaszenia pożaru.
Na zjeździe z autostradowej obwodnicy Wrocławia przy Stadionie Miejskim zapalił się samochód osobowy. Policjanci, którzy pilnować mieli porządku nad przebiegiem meczu dysponowali ciężarówką z armatką wodną. Nie zawahali się użyć sprzętu do ugaszenia pożaru przed przybyciem strażaków.
„Wczoraj po południu, wrocławska policja pilnowała bezpieczeństwa podczas meczu ekstraklasy pomiędzy drużynami Śląsk Wrocław i Korona Kielce. Zanim jednak odbył się mecz, około godziny 15, patrolujący obszar stadionu funkcjonariusze zauważyli, że na trasie przylegającej do stadionu pali się samochód” – podaje dorzeczy.pl.
Na drodze było spore natężenie ruchu. Policjanci zdecydowali się rozpocząć walkę z płomieniami wydobywającymi się z samochodu. Szybko okazało się, że gaśnice nie wystarczą i zaangażowali specjalistyczną ciężarówkę z armatką, która przejęła rolę pojazdu strażackiego.
Akcja gaśnicza zakończyła się powodzeniem. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Zobacz: Pilne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie doniesień o ataku chemicznym w Syrii
Źródło: dorzeczy.pl, dolnoslaska.policja.gov.pl