W odmętach lewackiej patologii. Szwedzki kolektyw artystów wyprowadza sztukę na ulicę i zdobi ściany genitaliami

Źródło: tattoo.morth.art / Instagram
Źródło: tattoo.morth.art / Instagram
REKLAMA

Gigantyczny penis namalowany w kolorach nawiązujących do barw narodowych Szwecji „ozdobił” ścianę 5-piętrowego budynku w centrum Sztokholmu. Według autorki malowidła, męski organ ma pobudzić do dyskusji na temat rozumienia płci i ludzkiego ciała.

Niebieski penis na żółtym tle najprawdopodobniej szybko zniknie ze ściany 5-piętrowej kamienicy przy ulicy Kungsholmen. Domagają się tego mieszkańcy miasta, a zwłaszcza okolicy, którą tak ozdobiono.

REKLAMA

Nikt się nie liczy ze zdaniem ludzi, ani z zawstydzonymi dziećmi – mówi jeden z mieszkańców okolicy.

Ten niebieski penis pokazuje tylko jak nisko upadła szwedzka kultura – dodaje kolejny.

Swego dzieła broni autorka Carolina Falkholt. W rozmowie z dziennikiem Aftonbladet twierdzi, że taki sterczący organ męski ma wyzwolić ludzi do dyskusji na temat znaczenia płci i sexu.

Muszą się zastanowić co ich w tym tak odrzuca, a potem zacząć o tym mówić – poucza uliczna malarka.

Sex jest tak ważny, ale zawsze był zbyt nieczysty, by o nim dyskutować.

Firma, do której należy budynek z wymalowanym członkiem pod wpływem krytyki podjęła decyzję o likwidacji obrazu.

Penis został namalowany na ścianie przeznaczonej dla tzw „legalnego graffiti”. W takim miejscu każdy może przyleźć i nabazgrać sobie co chce, nie pytając o zgodę okolicznych mieszkańców.

Źródło: Facebook/Atrium Ljungberg

Działania są częścią akcji prowadzonej przez lewacką organizację artystyczną Kollektivet Livet, która ma zajmować się „wyprowadzaniem” sztuki na ulice. Malowidła na ścianach mają trwać przez pół roku, po czym wyznaczony przez kolektyw artysta wymalowuje inny obraz.

Zobacz też: Oburzenie i zachwyt rzeźbą włoskiego artysty. „Nagi papież Benedykt” [VIDEO]

Jakiekolwiek by nie były cele, to okazuje się, że za publiczne pieniądze realizowane są jednak prywatne obsesje autorki owego dzieła. Nie ma też żadnych barier, granic wstydu, poczucia niestosowności, zastanawiania się choćby nad wrażliwością dzieci. To wszystko odbywa się za przyzwoleniem społecznym. Ktoś się zgodził, ktoś sfinansował farby, postawił rusztowanie etc. Firma, do której należy budynek wiedziała co na nim powstanie i wszyscy się zgodzili.

Carolina Falkholt ozdobiła już wcześniej penisem, tyle, że różowym ścianę jednego z budynków w Nowym Jorku. Wtedy też bredziła coś o potrzebie dyskusji na temat seksu. Malowidło przetrwało 3 dni.

Zobacz też: Szwedzka katastrofa oświatowa. W kraju brakuje dziesiątek tysięcy nauczycieli i nawet nie ma komu uczyć imigrantów szwedzkiego

REKLAMA