Wydawałoby się, że Amnesty Polska, mogłoby się zainteresować sprawą Alfiego Evansa? Wszak naruszane jest jedno z podstawowych praw człowieka – prawo do życia.
W tym przypadku Amnesty interweniować jednak nie będzie, bo „sprawy nie zna”. Interweniowało natomiast w wielu mniej poważnych przypadkach, w których były zagrożone inne prawa – wtórne.
Rozumiemy emocje związane ze sprawą Alfiego Evansa. Rozumiemy, że dla rodziców jest to tragiczna sytuacja i decyzja sądu może być dla nich nie do zaakceptowania. Nie mamy jednak możliwości zaangażowania się, nie mamy wglądu w sytuację chłopca i nie znamy wszystkich okoliczności – napisano na Twitterze.
Rozumiemy emocje związane ze sprawą Alfiego Evansa. Rozumiemy, że dla rodziców jest to tragiczna sytuacja i decyzja sądu może być dla nich nie do zaakceptowania. Nie mamy jednak możliwości zaangażowania się, nie mamy wglądu w sytuację chłopca i nie znamy wszystkich okoliczności.
— Amnesty Polska (@amnestyPL) April 25, 2018
Z jakimi komentarzami spotkał się ten wpis? Powiedzcie im, że dziecko ma dwóch tatusiów, albo że samo jest homo, to na pewno ruszą tyłki – pisze Rafał Ziemkiewicz (publicysta).
„Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem” – komentuje z kolei Emil Krawczyk z Wolności.
Oj tam, oj tam. Zawracacie im głowę a oni tacy zaangażowani w obronę kornika…
— SAUGUR 🇵🇱 #MAGA (@OPERACJA) April 25, 2018
Uważacie, że głodzenie, duszenie jest w pewnych okolicznościach akceptowalne? Wstydźcie się! Ta odpowiedż podważa sens waszego funkcjonowania.
— Moja Frakcja (@FrakcjaMoja) April 25, 2018
Trudno cokolwiek wyrazić nie używając wylgaryzmu pod waszym adresem. Tak jak AI PL nie broniła Staruchowicza za „Donald Matole” ludzi zamykanych w akcji „Widelec” i jak krzyczeliście na Krk. Przedmieściu w 2016 do #PAD – „Duda na Wawel!”. Jesteście żałosną marksistowską jaczejką! pic.twitter.com/sairSEnRMo
— Ojojo (@Ojojo25) April 25, 2018
Źródło: twitter