Wielki Brat zablokuje konto! Z zaskoczenia i nawet na trzy miesiące! Nowe przepisy właśnie zaczęły działać

Bankomaty fot. Wikipedia CC 3.0 autor: Adrian Grycuk
Bankomaty fot. Wikipedia CC 3.0 autor: Adrian Grycuk
REKLAMA

Jak podaje „Rzeczpospolita” Urząd Skarbowy może zablokować konto bankowe podatnika na okres od 72 godz. nawet do trzech miesięcy. Stanie się tak jeśli system wytypuje rachunek jako podejrzany, a pracownik fiskusa stwierdzi, że blokada zapobiegnie wyłudzeniom podatkowym.

Wszystko przez wejście w życie nowych przepisów do walki z oszustwami podatkowymi, która wspierana jest przez system teleinformatycznym (STIR). Formalnie obowiązują od końca kwietnia br., w praktyce działać zaczęły od poniedziałku.

REKLAMA

Program analizować będzie przepływ transakcji na kontach, kiedy zarejestruje coś niepokojącego ma to zasygnalizować. Wtedy urzędnik zdecyduje o zablokowaniu konta. Krajowa Administracja Skarbowa podkreśla, że takie przypadki będą szczegółowo badane przez analityka.

Zdaniem ekspertów nowe przepisy, mówiące o tym komu można zablokować konto są niejasne.

Dotyczą przedsiębiorców, ale też osób prowadzących działalność zarobkową na własny rachunek, które nie są przedsiębiorcami. Wydaje się, że może chodzić o tych, których przychód z tej działalności nie przekracza w żadnym miesiącu 50 proc. kwoty minimalnego wynagrodzenia, lub rolników. Tak niski limit, 10 tys. euro, jest nieporozumieniem. Może dotyczyć warzywniaka – mówił „Rzeczpospolitej” doradca podatkowy i wspólnik kancelarii EOL Michał Wojas.

Bardzo dobrze skomentował to dr Sławomir Mentzen z Partii Wolność:

Wchodzi właśnie w życie tak zwana ustawa STIR, pozwalająca na ciągłą inwigilację naszych kont przez skarbówkę. Działać ma to w ten sposób, że tajne algorytmy będą codziennie analizowały przepływy na kontach bankowych przedsiębiorców. Jeżeli któreś konto wyda się algorytmowi podejrzane, zostanie zablokowane a sprawie bardzo uważnie przyjrzą się urzędnicy. Również raz dziennie informacje o przepływach na naszych kontach będą przekazywane prosto do skarbówki

W starych dobrych czasach istniało coś takiego jak tajemnica bankowa. Jeszcze kilkanaście lat temu Trybunał Konstytucyjny kilka razy zajmował się badaniem tego, czy skarbówka ma w ogóle prawo do otrzymywania od banków informacji o naszych kontach bankowych. Łamało to bowiem tajemnicę bankową, która według TK wynika wprost z Konstytucji. Ostatecznie TK określił zasady na podstawie których skarbówka może łamać tajemnicę bankową. Było to dopuszczalne tylko wtedy gdy:

1) uzasadnione wątpliwości co do istnienia lub rozmiaru obowiązku podatkowego nie zostały wyjaśnione, mimo wykorzystania wszystkich innych dostępnych środków dowodowych;
2) nieskorzystanie z tego nadzwyczajnego środka dowodowego naraziłoby Skarb Państwa na poważne straty.

Cytując dalej uzasadnienie wyroku TK: „Ewentualne żądanie naczelnika urzędnika skarbowego ujawnienia danych objętych tajemnicą bankową, w innych przypadkach toczącego się postępowania podatkowego stanowiłoby przejaw nadużycia kompetencji. Należałoby je ocenić jako działanie bezprawne, naruszające zasadę ochrony życia prywatnego”.

Od tej pory Konstytucja się nie zmieniła. Ale czasy się zmieniły i teraz tajemnicą bankową się nikt nie przejmuje. Informacja o naszych kontach bankowych lecą automatycznie i codziennie prościutko w ramiona skarbówki. Czy ktoś uważa to za bezprawne i naruszające zasadę ochrony życia prywatnego?

Nie.

A dla kogoś kto liczy na to, że po zmianie władzy odzyskany przez obecną opozycję Trybunał Konstytucyjny ukróci to bezprawie, mam złą wiadomość: również Platforma Obywatelska jednomyślnie zagłosowała za ustawą STIR. W końcu spierać się można tylko o drobnostki. W sprawach najważniejszych, takich jak inwigilowanie i łupienie podatnika, obie rządzące na przemian partie idą jednym frontem.

Zobacz: To już choroba! Znów udowodnili, że są polakożeracami! „Gazeta Wyborcza” opowiada się za przeniesieniem pomnika katyńskiego

REKLAMA