Najnowsze ustalenia w sprawie śmierci posła Wójcikowskiego. Prokuratura wyjaśniła tajemniczy aspekt sprawy

Źródło: KMP Skierniewice
REKLAMA

Poseł Ruchu Kukiz’15 zginął w wypadku samochodowym 19 stycznia 2017 r. Po zakończeniu ponad rocznego śledztwa prokuratura zdecydowała się na umorzenie sprawy. Nikomu nie postawiono zarzutów. Śmierć posła wciąż budzi duże kontrowersje. Dziennikarze „Wprost” dotarli do dokumentu, który tłumaczy zakończenie czynności w sprawie.

Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi zakończyło się oficjalnie w 1 marca br. Dziennikarze dotarli do 50-stronicowego uzasadnienia, w którym wykazano, że dalsze czynności w sprawie śmiertelnego wypadku posła są niepotrzebne.

REKLAMA

Zdaniem śledczych śmierć Wójcikowskiego nie była efektem działań osób trzecich, choć taką hipotezę przyjęto w czasie badania sprawy. Prokuratura wyjaśniła również w dokumencie bardzo tajemniczy aspekt sprawy. W zniszczonym samochodzie posła brakowało akumulatora. Znaleziono go 20 m dalej.

W uzasadnieniu stwierdzono, że samochód miał uszkodzoną obręcz koła. Stało się tak najprawdopodobniej ze względu na uderzenie w barierę. Oprócz obręczy uszkodzeniu uległa, zdaniem prokuratury, opona oraz mocowanie akumulatora. To z kolei ma tłumaczyć, dlaczego znaleziono go 20 m od pojazdu.

Zobacz też: Lewandowski podpisał kontrakt z gigantem. Teraz zarobi krocie dzięki nowej umowie

Jednym z pytań pozostaje, czy obręcz została uszkodzona przed, czy w wyniku wypadku. Brak również dokładnych informacji dotyczących słów Wójcikowskiego, który na dwa tygodnie przed śmiercią informował o wizycie „smutnych panów”., którzy radzili mu odpuścić.

Przypomnijmy, że poseł Kukiz’15 działał w komisji finansów, gdzie zajmował się kwestiami ustawy hazardowej i podejrzeniami, że z Polski zostaną wyprowadzone miliony złotych. Od czasu jego śmierci sprawa właściwie ucichła.

Kontrowersje budzi również kwestia znalezionego 20 m od samochodu akumulatorze. Kierowca samochodu, który uderzył w auto posła, twierdził, że nie widział żadnych świateł, również tych awaryjnych. Tymczasem przesłuchany przez śledczych kierowca tira, który jadąc w przeciwnym kierunku, widział stojący w poprzek drogi samochód Wójcikowskiego, zeznał, iż w aucie działy światła awaryjne. Maska samochodu była zamknięta.

Poseł zginął 19 stycznia 2017 r. na drodze S8. Wójcikowski osierocił dwoje dzieci.

Źródło: wprost.pl/nczas.com

REKLAMA