Brexitowcy zbierają siły i pieniądze. Farage znów na pierwszej linii frontu w kampanii o opuszczenie Unii Europejskiej

Nigel Farage. / fot. Wikipedia
Nigel Farage. / fot. Wikipedia
REKLAMA

Nigel Farage znów przewodzi zwolennikom opuszczenia przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej. W najbliższym czasie zamierza zmobilizować miliony wyborców i zebrać miliony funtów na kampanię społeczną.

Farage, który po zwycięskim referendum w sprawie Brexitu wycofał się z pierwszej linii politycznego frontu znów na nią powrócił po tym jak rząd Theresy May rozpętał wielką kampanię propagandową strasząc Brytyjczyków klęskami jakie spadną na kraj jeśli nie porozumie się z Unią. Sama May przedstawiła propozycje takich umów co skończyło się powszechną krytyka i dymisjami w jej rządzie – m.in szefa resortu spraw zagranicznych Johnsona.

REKLAMA

May jest powszechnie krytykowana za to, że jej propozycje umów z Unią oznaczają praktycznie pozostanie Wielkiej Brytanii we Wspólnocie. Zarzuca jej się, iż chce oszukać Brytyjczyków, którzy przegłosowali Brexit i wszelkimi metodami stara się storpedować wyniki referendum.

Farage, główny architekt Brexitu kilka dni temu poinformował o swym powrocie na polityczny front i już mobilizuje swych zwolenników w kampanii „Wyjść Znaczy Wyjść”. Jak donosi „Sunday Express” w ciągu kilku dni na fundusz kampanii zaczęły napływać tysiące funtów. Brexitowcy w ciągu kilkunastu dni zamierzają zebrać 5 milionów datków. To nadal za mało, gdyż finansowane przez Sorosa organizacje opowiadające się za pozostaniem w Unii dysponują znacznie większymi środkami.

Zmobilizowani zwolennicy wyjścia zaczęli masową akcję pisania listów do posłów ze swych okręgów domagając się uszanowania woli wyborców i ostatecznego doprowadzenia do Brexitu.

– Arogancka, agresywna Unia cały czas zamierza walczyć z nami, ale prawdziwym problemem jest ten u nas w domu. Nasza klasa polityczna nie akceptuje naszej decyzji i próbuje wszystkiego, by ją rozmiękczyć, opóźnić, a nawet storpedować – mówi Farage zachęcając zwolenników Brexitu do działań.

Zmobilizujemy miliony odrzuconych, rozgoryczonych wyborców, by wywarli presję na premier, by ta nie zdradziła Brexitu. Oni (władza – przyp. red) muszą wiedzieć, że jeśli to zrobią (zdradzą Brexit – przyp. red.), to stracą pracę – ostrzega Farage.

W całym kraju ma odbyć się seria wieców i marszów na rzecz Brexitu. Pierwszy przewidziano na 22 września w Bolton.

Wielka Brytania ma ostatecznie opuścić Unię 29 marca 2019 roku. Zjednoczone Królestwo czeka więc bardzo gorący okres polityczny. Rząd May wisi na włosku i trwa w znacznej mierze dlatego, że opozycja w szeregach jej partii nie chce jeszcze dymisji premier, czy też raczej nie ma chętnych do zarządzania bałaganem, do którego doprowadziła.

Faworytem w walce o fotel premiera jest były minister spraw zagranicznych Borys Johnson, który jednak oficjalnie niczego jeszcze nie zadeklarował, choć powszechnie wiadomo, że jest wielkim zwolennikiem Brexitu, ale także bardzo mocnej współpracy z administracją Donalda Trumpa.

REKLAMA