Włoski prezydent ułaskawił trzech staruszków, którzy zabili swoich bliskich. „Nie mogli patrzeć na ich choroby”

fot. piblicdomainfoto.com
REKLAMA

Prezydent Włoch Sergio Mattarella ułasakawił trzech starszych mężczyzn. Dwóch z nich – Giancarlo Vergelli i Vitangelo Bini – zamordowało swoje chore na Alzheimera żony, a trzeci – Franco Antonio Dri – syna-narkomana. Zabili w akcie desperacji.

Mężczyźni na mocy aktów łaski zostali zwolnieni z części kary, która jeszcze była przed nimi. W przypadku Dri – 3,5 roku, Vergelli – 5,5, a Bini – 5 lat i 8 miesięcy. Przesłanką do ich ułaskawienia miał być podeszły wiek i stan zdrowia staruszków. Dodatkowo pochlebnie wyrażała się o nich służba więzienna. Wzięto również pod uwagę okoliczności zbrodni.

REKLAMA

79-letni Franco Dri zabił swojego uzależnionego od narkotyków syna, raniąc 47-latka nożem podczas kłótni. Narkoman prześladował swoją rodzinę. W obronie Dri stanęły rodzina i lokalna społeczność. Petycję w tej sprawie napisali do włoskiego prezydenta żona mordercy Annalisa Morello i jego drugi syn. Pod prośbą o ułaskawienie podpisało się ponad tysiąc mieszkańców gminy Fiume Veneto.

88-letni Giancarlo Vergelli zabił swoją chorą na Alzheimera żonę, dusząc ją szalikiem w ich domu we Florencji. Po dokonaniu morderstwa mężczyzna poszedł na komisariat policji i poinformował funkcjonariuszy o tym, co zrobił. Przed sądem tłumaczył, że „nie mógł już dłużej znieść cierpienia żony” i „poradzić sobie z nagłym pogorszeniem stanu zdrowia kobiety”.

Podobnie postąpił 89-letni Vitangelo Bini, emerytowany policjant. Mężczyzna również zajmował się chorą na Alzheimera żoną, której pomagał przez 12 lat. W 2007 roku stan zdrowia kobiety pogorszył się i przewieziono ją do zakładu opieki zdrowotnej w Prato. Mąż zastrzelił ją w szpitalu, oddając w jej stronę trzy celne strzały. Jak tłumaczył, chciał skrócić cierpienia żony.

Źródło: gazeta.pl

REKLAMA