Historia: Holokaust wyklęty

REKLAMA

Nie jest tak, że sprawa holokaustu Polaków w Związku Sowieckim jest historykom zupełnie nieznana. Wręcz przeciwnie – w literaturze zachodniej temat ten przewija się całkiem często. Wiadomo na przykład, że na początku roku 1937 odbyło się coś w rodzaju konferencji w Wannsee, której owocem była Rezolucja nr 00485 dotycząca „likwidacji polskich grup dywersyjnych i szpiegowskich”.

[nice_alert]Także na początku tego roku w Leningradzie miała miejsce Noc Kryształowa, podczas której aresztowano, a następnie rozstrzelano lub osadzono w łagrach większość polskich mężczyzn mieszkających w tym mieście. Nie jest także faktem nieznany, że holokaust Polaków miał zostać zwieńczony w roku 1938 czwartym wielkim procesem pokazowym „przeciwko polskim szpiegom w Kominternie” – do czego jednak, na rozkaz Stalina, który chciał już wtedy zlikwidować głównego wykonawcę holokaustu czyli Mikołaja Jeżowa, ostatecznie nie doszło.[/nice_alert]

REKLAMA

A Jeżow został zlikwidowany, Stalin miał dość mordercze poczucie humoru, m. in. jako polski szpieg. Wiadomo też, że mordowanie Polaków zaczęło się tak naprawdę na początku lat 30. minionego wieku. A skończyło dopiero wraz z zakończeniem II wojny światowej. Przez te 15 lat polonia ze Związku Sowieckiego w dużej części zniknęła.

[nice_info]Fakty dotyczące tych wydarzeń nie są więc tajemnicą, choć nieznana jest dokładnie liczba ofiar tej bezprecedensowej zbrodni. O ile jednak holokaust dokonany na Żydach w polskich mediach odmieniany jest przez wszystkie przypadki, stanowi tabu a nawet religię, której naucza się w szkołach – o tyle o tym wcześniejszym holokauście media jakoś milczą. Nie zajmują się nim żadne instytuty historyczne, dość powiedzieć, że jak dotąd nie wyszła żadna oddzielna publikacja poświęcona temu tematowi, nie odbyła się na ten temat żadna konferencja naukowa.[/nice_info]

Skala zapomnienia jest wręcz szokująca, zwłaszcza jeśli zestawić ją z zalewem badań, publikacji i działań związanych ze zbrodniami popełnionymi na Żydach. Czas to zmienić. Czas upomnieć się przynajmniej o pamięć o naszych rodakach, których opuściło polskie państwo i pozostawiło na łasce morderców. Może te dwa teksty poświęcone tej szokująco przemilczanej choć znanej sprawie staną się pierwszym krokiem do uświadomienia Polakom, że takie zdarzenia miały w ogóle miejsce.

REKLAMA