Bolek jako polski towar eksportowy

REKLAMA

Pierwsze doniesienia zapowiadające udział Lecha Wałęsy na zjeździe Libertasu w starej stolicy cesarskiej, czyli w Rzymie, wywołały pośród demoliberalnych polityków i komentatorów prawdziwy szok. Nie ukrywam, że miło było słyszeć jak Tomaszowi Wołkowi rwał się głos, gdy ledwo bełkotał, że to niemożliwe i on nie uwierzy dopóki nie zobaczy. Jazgot Niesiołowskiego, Schetyny czy Tuska w tej sprawie daje każdemu nielewicowemu uchu prawdziwą satysfakcję. Pamiętacie Państwo jak Jerzy Owsiak zapowiadał, że da „z buźki” każdemu, kto zaatakuje Lecha Wałęsę? Podobnie cieszą zarzuty, że Declan Ganley jest „agentem” rosyjskim lub amerykańskim (do wyboru, do koloru – w zależności od opcji politycznych komentującego).

[nice_alert]Osobiście wątpię czy Lech Wałęsa pojechał (i jeździ na kolejne) zjazdy Libertasu wyłącznie dla pieniędzy. Per saldo finansowo na tej operacji może przecież stracić. Zarobiwszy jednorazowo 100 tysięcy euro (o ile to prawdziwa kwota), straci przecież lukratywne propozycje ze strony „salonów polskich i internacjonalnych”, które na pewno przyniosłyby mu znacznie większe dochody i profity, a co najważniejsze, dają gwarancję stałych dochodów na całe lata. Szczególnie teraz, gdy Donald Tusk, TVN i GW wypromowały Lecha Wałęsę na ikonę walki z „kaczystowską barbarią”.[/nice_alert]

REKLAMA

Wydaje się, że zdecydowanie trafniejsze są inne analizy, wiążące zaangażowanie Lecha Wałęsy w poparcie dla Libertasu, z koncepcjami tej partii dotyczącymi wyboru „Prezydenta Unii Europejskiej” za pomocą głosowania powszechnego. Najprawdopodobniej Lech Wałęsa wyczuł swoją szansę polityczną. Przecież dobrze wie, że na polskiej scenie politycznej – nawet jeśli pali mu się kadzidła – to nikt nie traktuje go poważnie.

[nice_info]W Polsce nazwisko „Wałęsa” politycznie znaczy nie aż tak wiele, ale na Zachodzie – gdzie Lecha Wałęsy nie widzieli przy politycznej robocie – to nazwisko znaczy bardzo bardzo dużo. Ludzie zachodni mają zresztą to szczęście, że nie rozumieją co Lech Wałęsa mówi i słyszą tekst w formie jako tako uporządkowanej przez tłumacza. Dlatego nie mam wątpliwości, że Lech Wałęsa ma autentyczne szanse aby stać się Prezydentem Unii Europejskiej, gdyby doszło do wyboru takiego prezydenta w głosowaniu powszechnym.[/nice_info]

Kim jest Tony Blair, Hans G. Pettering czy Angela Merkel w porównaniu z człowiekiem, który „sam jeden obalił komunizm” dzięki temu, że „przeskoczył przez płot”?! Nie ma żadnych wątpliwości, że Wałęsa byłby jednym z czołowych kandydatów na takiego prezydenta. Swoją drogą ciekawe co zrobiłby PiS deklarujący bezustannie, że będzie popierał każdego Polaka kandydującego na prestiżowe stanowiska zagraniczne… Widzicie Państwo już braci Kaczyńskich nawołujących rodaków do głosowania na Lecha Wałęsę?

[nice_info]Tak naprawdę dochodzimy w tym miejscu do arcyistotnego problemu: kto w Polsce powinien się cieszyć z takiego pomysłu? Moim zdaniem wszyscy, zarówno ci, którzy Lecha Wałęsę kochają i uważają go za ojca narodu, jak i ci, którzy nie mogą na niego patrzeć, gdyż widzą w nim jedynie agenciaka „Bolka”, który obalił rząd Jana Olszewskiego.[/nice_info]

Zwolennicy Lecha Wałęsy – nazwijmy ich mianem „bolkiści” – powinni być zachwyceni, że ich idol uwieńczy swoją karierę polityczną urzędem pierwszego Prezydenta Unii Europejskiej. Z punktu widzenia bolkistów, byłoby to symboliczne uznanie ze strony narodów Unii dla Lecha Wałęsy i całego dzieła „Solidarności”. Przy okazji łudziliby się, że Wałęsa zadba na Zachodzie o nasze interesy. A więc głos na TAK i to bez wahania.

Przeciwnicy Lecha Wałęsy – głównie „kaczyści” – zapewne w pierwszej chwili skręciliby się w grymasie bólu psychicznego, gdyby mieli zagłosować na „Bolka”. Zapewne zresztą znajdą się tacy, co woleliby Angelę Merkel w roli takiego prezydenta, byle nie był nim domniemany były agent SB. Ale proszę się nad tym chwilę zastanowić: przecież osadzenie Lecha Wałęsy na unijnym stolcu cesarskim oznacza jego trwałe wyeksportowanie z Polski na Zachód; oznacza, że lustracjoniści i niepodległościowcy wreszcie pozbyli się z Polski swojego symbolicznego wroga, który obalił rząd Olszewskiego, zablokował lustrację i wspierał „lewą nogę”. A więc przeciwnicy Wałęsy powinni głosować na niego obydwiema rękami i cieszyć się, że podrzucili Europie takie „kukułcze jajo”.

[nice_alert]No tak, gdyż nie ma przecież najmniejszej wątpliwości, że Lech Wałęsa to jest kukułcze jajo i to w dużych rozmiarach. Nie widziałem jeszcze współpracowników Wałęsy, którzy nie zawiedliby się na nim totalnie. Na początku lat 90-tych w roli zawiedzionych i zdradzonych kochanków znaleźli się bracia Kaczyńscy; dziś w roli kopniętego w tylną część ciała i porzuconego znalazł się Donald Tusk, który wypromował Wałęsę na ikonę antykaczyzmu.[/nice_alert]

Kierownictwo GW zostało wyprowadzone w pole już któryś kolejny raz… Jeśli ktoś sądzi, że Declan Ganley nie zawiódłby się na Lechu Wałęsie, to się grubo myli. Nie ma wątpliwości, że Wałęsa jako prezydent Unii Europejskiej doprowadziłby ten świeży mechaniczny twór – skonstruowany przez lewicowych speców od konstruktywizmu politycznego – do samozagłady. Już widzę te bezustanne wolty polityczne, wygadywane głupstwa, działania samo destrukcyjne, które stałyby się udziałem Lecha Wałęsy.

[nice_info]Ta prognoza to jeszcze jeden powód dla którego powinniśmy Lecha Wałęsę popierać jako kandydata na Prezydenta Unii Europejskiej. W końcu jesteśmy przeciwnikami dalszego politycznego jednoczenia kontynentu, chcemy te zamiary ośmieszyć, a ostatecznie pomysły takie zablokować. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że Lech Wałęsa znakomicie nadaje się do roli „kukułczego jaja”, które wykluje się w brukselskim gniazdku, a następnie poprowadzi centralne unijne instytucje do autodestrukcji. Ja wierzę w Lecha Wałęsę i śmiem przypuszczać, że ma on wielką szansę nie tylko na to aby zostać pierwszym Prezydentem Unii Europejskiej, ale także… ostatnim kierownikiem tego eurokołchozu.[/nice_info]

Dlatego już dziś krzyczę: „Lech Wałęsa na Prezydenta Unii Europejskiej! Jesteś przeciwnikiem Unii Europejskiej? Dążysz do zagłady tego socjalistycznego projektu? To głosuj na Lecha Wałęsę!”.

REKLAMA