Nie ma problemu uchodźców w Polsce!

REKLAMA

Powiedzmy sobie wprost i jasno: medialne przekazy o czekającym nas rzekomo potopie uchodźców to bzdura. Nikt z Syrii do Polski przyjeżdżać po prostu nie zamierza. Problem leży zupełnie gdzie indziej – Niemcy, którzy są dla uchodźców wabikiem, chcą ich rozwieźć po Europie. Chcą doprowadzić do tego, że automatycznie część ludzi, którzy do nich dotrą z Syrii oraz innych państw Bliskiego Wschodu i Afryki, zostanie przewieziona do Polski, na Słowację czy na Węgry – i ludzie ci nie będą mieli prawa pojechać do Niemiec.

Tak więc my mamy teraz nie tyle problem uchodźców, co problem przerzucania efektów niemieckiej polityki zasiłkowej na jej sąsiadów. Nie mamy problemu z Syrią, tylko z Niemcami! Z tymi samymi Niemcami, którzy 70 lat temu zorganizowali u nas obozy koncentracyjne dla Polaków, Żydów i innych narodowości. Teraz chcą, z zupełnie innych względów, zorganizować u nas obozy koncentracyjne dla uchodźców z Bliskiego Wschodu.

REKLAMA

Co więc polscy politycy powinni robić? Powinni wprost powiedzieć Niemcom, że nie jesteśmy ich protektoratem (chociaż, jak wiadomo, niektórzy mają inne zdanie w tej sprawie) i po prostu nie będziemy brać sobie na plecy stworzonego przez nich problemu. Co więcej, powinniśmy jak najszybciej otworzyć istniejące w naszym kraju ośrodki dla uchodźców i umożliwić ich pensjonariuszom przejazd do Niemiec, jeśli tylko oczywiście sobie tego życzą. Przecież nie ma żadnego powodu, by na siłę przetrzymywać ich w kraju, do którego przynależeć w żaden sposób nie chcą.

Polska dyplomacja, wraz z dyplomacją ościennych krajów, powinna także wywrzeć presję na sąsiadów Syrii, którzy – poza Turcją i Irakiem – uchodźców przyjmować nie chcą, by oni zajęli się tym problemem. Wydaje się, że szczególnie otwarty na ich tragedię powinien być Izrael, zamieszkany przez lud, który przez wieki bardzo dobrze poznał ciężki los emigrantów i tylko dzięki chrześcijańskiej Europie istnieje…

Tamtejsi politycy mogliby się teraz odwdzięczyć. Lewaccy publicyści z kolei, tacy jak Tomasz Lis czy Piotr Kraśko, którzy głośno wzywają obecnie do pójścia Niemcom na rękę, powinni natomiast przyjąć uchodźców na własny koszt do swoich willi – u obu znajdzie się miejsce dla wielu osób – bo tylko w taki sposób mogą udowodnić, że to co mówią, mówią na serio. Podejrzewam jednak, że nawet do willi Lisa czy Kraśki żaden uchodźca z Syrii się nie wybierze.

A jak powinien zachować się Kościół, który jest obecnie nagabywany przez lewaków, że „za mało pomaga”? Powinien oczywiście w pierwszej mierze spróbować tych nielicznych uchodźców, którzy z własnej woli do nas dotrą, po prostu… nawrócić. W końcu nie działanie charytatywne jest najważniejszą misją Kościoła, tylko coś zupełnie innego…

REKLAMA