Prawda o II RP

REKLAMA

Czy nie zastanowiła Państwa kiedyś zadziwiająca łatwość, z jaką zainstalowali się w Polsce komuniści? Owszem, byli Żołnierze Wyklęci, owszem, Polska była krajem spustoszonym przez Niemców i Sowietów, ale mimo wszystko tak łatwa metamorfoza wyidealizowanego „kraju, który stworzył marszałek Piłsudski” i który wychował bohaterów „Kamieni na szaniec”, w przaśny, komunistyczny PRL wydaje się szokująca. Oczywiście szokująca jest tylko wtedy, jeżeli żyjemy mitem, który wokół II RP stworzono. Bo jeśli przyjrzymy się jej bliżej, to odkrywamy, że między II RP a PRL-em była… zasadnicza łączność.

Państwo zawładnięte przez sanację nie mogło się wprawdzie zdecydować przed II wojną światową, czy chce iść w stronę modelu nazistowskiego, czy sowieckiego, ale z obu czerpało na potęgę. Co czerpało przede wszystkim? Socjalizm oraz modele zniewolenia własnych obywateli. A także te wszystkie zjawiska, z pokłosiem których i dziś mamy do czynienia, czyli etatyzm, aborcjonizm, eugenikę, lewactwo, a nawet… walkę z rzekomym antysemityzmem, który był w Związku Sowieckim karany śmiercią z polecenia samego Józefa Stalina.

REKLAMA

Władcy PRL-u oczywiście odcinali się od II RP, ale jakoś tak niemrawo i tylko na polach symbolicznych. Można powiedzieć nawet, że musieli stworzyć mit II RP, żeby mieć z czym walczyć. Bo przecież sam ustrój II RP znalazł w PRL-u swoją kontynuację nie tylko instytucjonalną, ale także osobową. Duża część polskiej inteligencji w PRL-u się przecież całkiem dobrze odnalazła. Ten mit czas już rozproszyć.

W „NCz!” od pewnego czasu publikujemy teksty Sławomira Suchodolskiego opisujące prawdziwą naturę II RP. Teksty te złożyły się na książkę, którą właśnie wydaliśmy pod znamiennym tytułem „Jak sanacja budowała socjalizm”. Dla wielu jej treść będzie zapewne szokująca. Ale wyjaśnia doskonale, dlaczego tak łatwo było na trupie II RP ufundować PRL. Zachęcam wszystkich do zapoznania się z nią i propagowania zawartych w niej informacji, bo to pozycja naprawdę przełomowa, która narusza rządzący paradygmat historyczny. I skłania do konkluzji, że wolnościowcy powinni odciąć się nie tylko wobec III RP czy PRL-u, ale także od sposobów sprawowania rządów w pierwszym polskim państwie po odzyskaniu niepodległości.

Sławomir Suchodolski przygotowuje już kolejną książkę, pod roboczym tytułem „Kogo biła II RP”, poświęconą przemocy politycznej w tym państwie. To też będzie spory szok, bo okazuje się, że wcale nie komunistów i mniejszości narodowe. A oprócz tego zapraszam do zapoznania się w bieżącym e-wydaniu (http://sklep-niezalezna.pl/pl/p/E-WYDANIE-NCZAS-numer-podwojny-31-32-2015/980) z dwoma świetnymi wywiadami – z Grzegorzem Braunem i Rafałem A. Ziemkiewiczem.

REKLAMA