Typologia prawicowców

REKLAMA

W jednym z poprzednich „NCz!” zamieszczona została „Typologia lewicowców”. Pora więc na lekcję dystansu wobec siebie samych.

Po przejściach – ma już trzecią żonę, ale najbardziej kocha dzieci z drugiego małżeństwa. Jednocześnie twierdzi, że nauka Kościoła to jedyny trwały fundament życia społecznego. Dorobił się już sporego brzucha, ale nie uprawia żadnego sportu, bo nie będzie się zachowywał jak jakiś leming. Najstarsza córka regularnie kupuje „Wyborczą” i czasami ostentacyjnie przed nim czyta, a jemu wówczas skacze ciśnienie – tak dzieje się zawsze, gdy widzi tę „szmatę załganą”.

REKLAMA

Młody aktywista – na fejsie ma awatara z opaską Polski Walczącej na ramieniu. Lubi zakrapiane imprezy oraz podrywać dziewczyny z harcerstwa, choć te rzadko na nich bywają. Kiedyś skradł ulicznemu kolporterowi całą torbę z „Metrem”, żeby wyrzucić je na makulaturę, ale nagrała go kamera przemysłowa i musiał zapłacić grzywnę. Pił piwo z Hofmanem, gdy to jeszcze nie było modne. Uważa, że Prawo i Sprawiedliwość to jedyna prawicowa partia w Polsce, która nie jest kanapowa. To nic, że jest finansowana z budżetu państwa, przynajmniej coś realnie zmienia w Polsce.

Kontrwywiadowca – przez telefon nigdy nie powie ci żadnego konkretu, bo jest pewien, że jest na ciągłym podsłuchu tajnych służb. Generalnie, jego zdaniem, połowa przywódców polskiej prawicy to agenci, nie mówiąc już o lewicy. Nie założył konta na Facebooku, bo ten program wymyśliła specjalnie FBI, żeby inwigilować ludzi. Do gazet zagląda już rzadko, nawet prawicowym portalom nie do końca ufa, bo w ich redakcjach siedzi mnóstwo podstawionych osób i specjalnie dezinformuje. Zresztą, my tu pitu-pitu, a i tak wszystko, co najważniejsze, ustala grupa Bilderberg – tylko kto za nią stoi? A kto stoi za tym, kto stoi za grupą Bilderberg?

Etniczny – nie rozumie, dlaczego tak wciąż dużo osób chce słuchać Ozjasza Szechtera, przecież po nim widać wyraźnie, że ma semickie rysy. Trochę inaczej było z Izaakiem Stolzmanem, który (o zgrozo!) przez 10 lat był prezydentem Polski, bo niestety wcale nie wyglądał na starozakonnego. Boże, coś Polskę! A „Wyborczą” to w stu procentach Żydzi redagują, tylko dla niepoznaki przycinają do zdjęć pejsy, żeby Polaków nabierać. Ma w domu taką książkę, w której jest dokładnie napisane, kto jest kim i jakie ma naprawdę nazwisko. Następnym razem ją przyniesie i pokaże.

Sarmata – u fryzjera każe ciąć się „na Kmicica” i uwielbia, gdy mu na wąsach zostaje piana od piwa. Rzeczpospolita miała kiedyś taki cudowny ustrój, że chłopi chodzili w złotych łańcuchach. Polska nigdy nikogo nie atakowała, tylko zawsze się broniła, a jak już zajmowała jakieś tereny, to tylko dlatego, że wcześniej nikt tam nie żył. I spróbuj się z nim tylko nie zgodzić, lewaku.

Kaczysta – uważa, że w osobach braci Kaczyńskich trafili się Polsce prawdziwi giganci, ludzie najwyższego światowego formatu. Czasami – bardziej niż „Wyborcza” i jej środowisko, a nawet o wiele bardziej – irytuje go cała ta polska prawica, która nie uznaje w Jarosławie Mojżesza; przecież jako jedyny jest w stanie wywieść naród z krainy niedoli. Uważa, że w PRL-u nie wszystko było takie złe, bo przecież były polskie stocznie, polski przemysł, a dziś to wszystko liberalne elity poprzejmowały albo podupadało.

Młody kuc – każdy dzień zaczyna od bloga JKM. Połowa osób z jego klasy w szkole to lewactwo, ale nic sobie z tego nie robi, bo jak prawica zrobi w końcu przewrót, to się ich wszystkich zapędzi do roboty. Potrafi godzinami oglądać filmiki na Youtubie, na których Korwin masakruje lewaków. W ogóle to tych rurkowców łatwo zaorać, bo oni chcieliby tylko żyć i żreć, a potrzeba mieć przecież jakieś ambicje. Polsce przydałby się monarcha – taki, co by wziął wszystkich za mordę i wprowadzał liberalizm. Ma już nawet ma swojego faworyta na króla, ale nie chce go zdradzać.

Młodzieżowiec z Radomia – teraz jest prawdziwym studentem – czaisz bazę? – University Warszawski! Elita spod gołębnika. Nie ma drugiego takiego jak on. Mówi trochę wolno, bo słucha tego Suskiego, rozumiesz, idioty. Ma zdjęcie z Tuskiem.

Gazetopolanin – ruskich agentów widzi nawet wśród członków swojej rodziny. Nie odzywa się do syna, bo ten od dwóch lat pracuje w niemieckiej korporacji. Wcześniej miał dobrą i stabilną pracę w urzędzie, a teraz tak na psy zszedł. Gdy raz mu wyłączyli Telewizję Republika, bo trwały prace konserwacyjne, to poszedł z sąsiadem organizować pikietę pod lokalnym biurem Platformy, ale go policja przepędziła. Jaka policja zresztą… – ruscy agenci i tyle.

Insurekcjonista – fascynuje się kolorowanymi reprodukcjami ukazującymi powstańcze zrywy Polaków. A jak ktoś mu mówi, że może nie trzeba się było bić, to już wie, że na pewno ma do czynienia z czytelnikiem „Wyborczej”.

Toruński – to nieprawda, że czerpie informacje tylko z jednego źródła. Przecież oprócz słuchania Radia Maryja czyta także Nasz Dziennik oraz ogląda Telewizję Trwam. To są przecież jedyne polskie i patriotyczne media w Polsce. Uważa, że to skandaliczne, iż musimy gwoździe sprowadzać z Chin, przecież tyle mamy fabryk w kraju. A polskie państwo jest takie słabe, że to jest skandal.

Młoda, kształcąca się, z małego miasta – nie poda premierowi Tuskowi ręki, bo udaje patriotę, a jest zdrajcą Polski. Nie wstydzi się swojego patriotyzmu i dlatego zamieszcza wciąż słitfocie na instagramie. Jej fanpejdż na fejsie ma 25 tysięcy lajków. PiS jest lepszy, bo wspiera polskie państwo, a nie liberalny jak Platforma, która podnosi podatki. A poza tym kocha różowy puder.

Spirytualista – razem z kolegami ze wspólnoty napisali projekt ustawy zakazującej masturbacji pod karą grzywny. Harry Potter to powieść otwarcie satanistyczna, a kreskówkę „Było sobie życie” napisali masoni. Liberałów i libertarian trzeba traktować wodą święconą, inaczej nie przestaną narzucać wszystkim wolnego rynku.

Siłowy – ma już dość tego pleniącego się wcześnie lewactwa i dlatego uważa, że pora wreszcie na rozwiązania siłowe. Nie żeby tak otwarcie, ale trzeba się organizować, zbroić. Kumpel mu ostatnio wydziarał orła z koroną na łydce – fajnie się teraz komponuje z husarzem na plecach.

Strateg – nie ma sensu paplanie o jakimś standardzie złota, bo Polsce trzeba prawdziwej wizji, planu 30-letniego. Trzeba się wyzbyć wszystkich neoliberalnych przesądów, bo przecież zasady wolnego rynku może i sprawdzają się w krajach anglosaskich, ale na pewno nie w Polsce. Dlatego Polska powinna uniezależnić się w najbliższych latach od obcych dostaw ropy, gazu i technologii informatycznych.

Wujek Zenek – „tych wszystkich urzędników to ja bym puścił od razu z torbami, niech sobie uczciwą pracę znajdą. No pewnie! Zobacz, ile tych darmozjadów pobiera w Polsce zasiłki. Jakim prawem, ja się pytam?! Kto nie pracuje, niech też nie je – najwyżej się ludzkość oczyści ze złego materiału genetycznego. Ty się śmiejesz, ale tak to jest. Taka jest prawda. No, a teraz to muszę już kończyć, bo jutro muszę wcześnie wstać – wiesz, trzeba zgłosić ofertę do tego przetargu w urzędzie miasta, co ci mówiłem”.

REKLAMA