Wywiad z Bolesławem Witczakiem

REKLAMA

Na pewno nie będę „cofał” dokonań prezesa Popieli. Pójdziemy dalej. Dalej w kierunku lepszej i sprawniejszej organizacji, kierunku zarządzania partią na wzór przedsiębiorstwa. Tworzę zręby nowych możliwości – mówi Bolesław Witczak – np. Biuro Prasowe UPR z zatrudnionym PR-owcem, który ma za zadanie wyprowadzać nas z niebytu medialnego.

[nice_info]Przeprowadzenie z Panem wywiadu, którego autorami są zainteresowani sylwetką nowego prezesa internauci, zainicjowało „Forum sympatyków JKM i innych zwolenników wolności”. Linia specyficznego podziału zarysowana w o tyle długiej, co precyzyjnej nazwie naszego forum zawsze była żywa w strukturach partii. Pytamy więc prowokacyjnie: jest Pan sympatykiem JKM, czy raczej „innym zwolennikiem wolności”?[/nice_info]

REKLAMA

Haha, JKM i Lech Pruchno-Wróblewski byli tymi, którzy popchnęli mnie do działania, więc mógłbym stwierdzić, że w takim kontekście pytania jestem sympatykiem. Ale jak wiecie, dzieci dorastają i obierają swoją drogę. Dziś jestem na swojej drodze do postrzegania UPR’u jako narzędzia przywracania Wolności.

[nice_info]Pytamy o to również dlatego, że będąca konsekwencją wspomnianego podziału, nieco złośliwa interpretacja wyniku wyborów na prezesa partii, która pojawia się czasem w internetowych komentarzach brzmi: „Witczak wygrał, bo nie był JKM-em”… Jak odniósłby się Pan do takiego sformułowania?[/nice_info]

Złośliwcy i przeciwnicy zawsze się znajdą, ja uważam, że wygrałem, bo Konwentykl będąc ciałem, które wyznacza kierunek działania Partii po wysłuchaniu propozycji przedstawionych podczas prezentacji wybrał to, czego teraz Partia potrzebuje, czyli przebudowy organizacyjnej.

[nice_info]Nieskuteczność partii w wyborach to jeden z najczęściej wytykanych kolejnym prezesom UPR błędów. Jak zamierza Pan poprowadzić UPR do wygranej w wyborach do Parlamentu Europejskiego oraz Sejmu i Senatu? Jak wyglądają szczegóły tej strategii?[/nice_info]

Panie, Panowie… Czy Głównodowodzący ujawnia swoje plany przed bitwą? Proszę Państwa, to jest WOJNA i nie ma zmiłuj się, nie zamierzam ani o tym tutaj pisać ani rozmawiać przed wyborami. Właściwym do tego gremium jest Zarząd Patii i Rada Główna. Aby jednak dać wszystkim możliwość wzięcia udziału w tej strategii, zachęcam wszystkich do zgłaszania się w Okręgach, a nawet inicjowania oddolnie takich działań, aby powołać Szefów Sztabów Wyborczych w Okręgach i budowaniu JUŻ DZISIAJ siatek ludzi zdolnych do zbierania podpisów, kolportowania materiałów propagandowych czy prac organizacyjnych.

[nice_info]Na jakie elementy programu UPR chciałby Pan zwrócić szczególną uwagę, mając ku temu odpowiednie możliwości? Proszę wymienić kilka najważniejszych Pańskim zdaniem, które byłyby interesujące i akceptowane przez wyborców.[/nice_info]

1. Prywatyzacja mienia państwowego i z części tego mienia zasilanie funduszu emerytalnego, równolegle przebudowa systemu emerytalnego by odciążyć nasze kieszenie, ale jednocześnie by zabezpieczyć tych, którym zgodnie z umową podpisaną z państwem musimy zapewnić świadczenia.

2. Wzmocnienie resortów siłowych by zapewnić bezpieczeństwo zgodnie z tym, do czego instytucja państwa została powołana.

3. Obniżanie i likwidacja obciążeń fiskalnych.

4. Przenoszenie ciężaru decyzyjnego w obszar społeczności lokalnych, by nie decydować zbyt daleko o tym, co jest w gminie czy powiecie.

5. Realne likwidowanie bezsensownych przepisów, często blokujących działanie przedsiębiorców.

[nice_info]Czy nie lepiej byłoby koncentrować się tylko na zagadnieniach gospodarczych, aby później – wraz ze wzrostem poparcia – poszerzać przekaz adresowany do wyborców także o kwestie związane z rodziną, aborcją, eutanazją, rolą Kościoła Katolickiego itp.?[/nice_info]

Są kwestie w UPR’ze, na które się nie wypowiadamy na naszych sztandarach, rzeczywiście naszym lead motive’m jest gospodarka. I tu cały nacisk jest położony. Zadaniem naszym będzie takie skonstruowanie słowne przekazu, aby zdjęło ono z nas odium oszołomstwa. Epatowanie w wypowiedziach rodziną, kwestią eutanazji czy aborcji, rolą religii jest nie na miejscu. Mimo iż jestem sam praktykującym Katolikiem, to nie chciałbym sobie wycierać ust przy każdej okazji tymi tematami. One są wypowiedziane w naszych dokumentach. I dlatego co Boskie oddajmy Bogu, co Cesarskie Cesarzowi.

[nice_info]Co zamierza Pan zrobić, aby powrócił „stary” elektorat, który przeszedł albo do PiS/PO,albo nie głosuje w ogóle? Czy jest coś, co UPR mógłby zrobić, aby przyciągnąć do siebie część działaczy innych partii?[/nice_info]

Jestem otwarty na rozmowę, nie będę jej unikał jeśli Ci, którzy odeszli zechcą wracać na nasz pokład, pod naszą banderę, ale nie mogę w tej chwili nic im obiecać skoro takich ruchów nie wykazują. Zresztą to i tak będą indywidualne rozmowy, więc nie miejsce na to, aby ujednolicać tą skomplikowaną drogę prostą odpowiedzią. Na pewno postawa synów marnotrawnych jest dobrą postawą, nie będę natomiast tolerował zachowań takich jak prezentował drugi syn z przytaczanej tu przypowieści.

[nice_info]Czy UPR będzie zgłaszać obywatelskie projekty ustaw? Odpowiedź o projekcie przywrócenia kary śmierci proszę zignorować, chodzi o likwidację finansowania partii z budżetu i inne BEZSPRZECZNIE popularne społecznie tematy.[/nice_info]

Jak Wam wiadomo, my mamy zmniejszać ilość ustaw, zmniejszać rolę państwa i jego wpływ na nasze życie osobiste. Więc uważam, że tak, ale w ograniczonym zakresie. Takim tematem jest np. RESTYTUCJA zabranego przez państwo mienia. Niedawno rozmawiałem w tej sprawie z przedstawicielami jednego z wielu środowisk skupiających właścicieli mienia odebranego po II wojnie światowej.

[nice_info]Czy nie uważa Pan, że partia za prezesury p. Popieli była zbyt mało oryginalna i wyrazista? Czy również tę politykę poprzednika chciałby Pan kontynuować?[/nice_info]

Moja ocena działań Pana Popieli jest pozytywna, na pewno nie będę „cofał” jego dokonań. Pójdziemy dalej. Dalej w kierunku lepszej i sprawniejszej organizacji, kierunku zarządzania partią na wzór przedsiębiorstwa. Wyrazistość czy oryginalność miała swe odzwierciedlenie w możliwościach, jakie miał poprzedni Prezes i Zarząd. Obecnie tworzę zręby nowych możliwości. Np. Biuro Prasowe UPR z zatrudnionym PR-owcem, który ma za zadanie wyprowadzać nas z niebytu medialnego.

[nice_info]Dlaczego UPR nie jest bardziej agresywna? Przecież w dobie kompromitacji PiS, PO i SLD wyborcy nie mają na kogo głosować. Wystarczy więcej „bywać” w mediach i od razu kilka procent przybywa. Wiem, że trudno się przebić, bo nikt w mediach nie chce rozmawiać z UPR-em, ale zostają dwie drogi – albo „bytność sponsorowana”, albo trzeba „wysypywać zboże na tory”. Wtedy nas zauważą.[/nice_info]

„Wysypywanie” odpada, nasz rodzaj działań politycznych nie przewiduje takich zachowań. W grę wchodzi „bytność sponsorowana”. Ale aby to nastąpiło musi zajść kilka zmian wewnątrz organizacyjnych. Szczegóły nie są teraz dostępne z racji wstępnej fazy tego projektu. Mogę tylko zdradzić, że trochę rąbka tajemnicy było uchylone w poprzedniej odpowiedzi.

[nice_info]Kiedy UPR wystąpi do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o zbadanie zgodności z Konstytucją RP Traktatu Lizbońskiego, rozmieszczenia tarczy antyrakietowej w Polsce, czy działań Prezydenta RP?[/nice_info]

Obecnie UPR nie ma takich możliwości jako partia pozaparlamentarna. Możemy to uczynić jedynie jako obywatele.

[nice_info]Czy nie uważa Pan, że publiczne „żebranie o datki”, będące najważniejszą informacją dla potencjalnych wyborców odwiedzających stronę główną partii, przywodzi wyłącznie skojarzenia z Radiem Maryja?[/nice_info]

Uważam, że taka forma zbierania pieniędzy jest lepszą i bardziej uczciwą w stosunku do darczyńców. A co do sposobu, to proszę zajrzeć na strony partii za granicą – jak tam są pozyskiwane fundusze. Zgadzam się tu co do marketingowego podejścia do tego tematu, że należy go zmienić.

[nice_info]Był Pan prezesem Okręgu Wielkopolskiego, a mnie interesuje sytuacja w sąsiednim województwie – w lubuskim. Wiem, że w ostatnich wyborach udało się zebrać odpowiednią ilość podpisów i wystawić własnego kandydata do Senatu, jednak mam wrażenie, że w moim mieście nic się nie dzieje. Mieszkam w Żarach, jest to duże miasto, a podczas ostatnich wyborów nie widziałem ani jednego plakatu kogoś z UPR-u, oprócz jednej wizyty LPR-owskiego mediobusu w Żaganiu, nie odbyło się żadne spotkanie z wyborcami. Nie ukrywam, że chciałbym coś robić w partii, jednak jak ktoś niedawno trafnie powiedział „chyba tylko ty będziesz przychodził na zebrania”. Jak się więc przedstawia sytuacja w żarskim i lubuskim UPR-ze?[/nice_info]

Wiem, że jest to Okręg który potrzebuje wsparcia, muszą się struktury odbudować i dlatego proszę zgłosić się do pana Andrzeja Waydy, który pełni tam funkcję prezesa Okręgu. Myślę, że jest odpowiednią osobą, aby Pana zaangażować w działania w lubuskiem. Dodam tylko jeszcze coś ważnego, nie tylko Panu, ale każdemu: jeśli ktokolwiek z chcących działać bardziej aktywnie niż tylko opłacać składki myśli, że wystarczy napisać czy wypowiedzieć, że się chce robić „coś” to niech się zastanowi co to ma być to „coś”. Czy to właśnie zbieranie funduszy na wybory? Czy może organizowanie ludzi do zbierania podpisów? A może zorganizowanie jakiejś komórki w postaci koła? Samo „coś” mi nie wystarcza. Ja chcę, by to „coś” miało efekt mierzalny i policzalny dla Partii.

[nice_info]Jaki jest Pana stosunek do Sekcji Młodzieżowej UPR i jak Pan ocenia dotychczasowe działanie sekcji? Co podczas Pana prezesury się w niej zmieni?[/nice_info]

Jest to ważny punkt mojego planu dla UPR. Dlatego, że jest to nasze naturalne zaplecze kadr, „zbrojne ramię” ideologiczne i praktyczne. Sama „Młodzieżówka” musi być powoływana przez prezesów okręgów, bo im bezpośrednio podlega. Jednak merytorycznie będzie również w kontakcie z krajowym koordynatorem, który będzie czuwał nad rozwojem i szkoleniami Sekcji Młodzieżowej UPR.

[nice_info]Jaki jest Pana stosunek do KoLibra i innych organizacji ze środowiska UPR?[/nice_info]

Wszelkie ruchy, organizacje i środowiska, które nie mają sprzecznych z naszymi poglądów uważam za sojuszników w poszerzaniu obszaru wolności.

[nice_info]UPR to w założeniu partia konserwatywno-liberalna. Określenie to, choć ułomne, oddaje jednak program partii – konserwatywny, ale z silnym akcentem na sprawy gospodarcze. Tymczasem, wśród wielu młodych UPR-owców zaobserwować można postawy libertariańskie. Sugeruje to, że z czasem (wymiana pokoleń) profil partii zmieni się właśnie na libertariański. Czy będzie to pozytywna, czy negatywna zmiana?[/nice_info]

Przytoczę tutaj wszystkim preambułę naszej Deklaracji Programowej:

UNIA POLITYKI REALNEJ służyć ma łączeniu praktycznych wysiłków tych, których wiele dzieli – ale i wiele łączy. Nie chcemy doprowadzić do ujednolicenia postaw: sądzimy, że UNIA będzie, pepinierą różnych ugrupowań politycznych mieszczących się w tradycyjnym kręgu konserwatystów, liberałów, ludowców, monarchistów i narodowców.

Jeśli ktoś zapomniał o tym, dlaczego powstała Unia to sobie przypomni. Osobiście nie uważam za złe, jeśli w sposób naturalny wymiana pokoleń zmieni parytet programowy, ale źle by się stało, gdyby odbyło się to na drodze rewolucyjnej. Poza tym uważam, że z czasem stawać się będą coraz starsi i poglądy będą raczej „konserwatywnieć”, więc aby zmienił się jej obecny profil musiałyby zajść dość głębokie procesy wśród członków naszego ugrupowania.

[nice_info]Panie Prezesie, wielu UPR-owców, zwłaszcza młodych, widzi potrzebę istnienia w Polsce partii bardziej liberalnej od UPR-u, której program będzie zakrawał na libertarianizm. Na przykład: program Partii zakłada monopol państwa na emisję pieniędzy, emisję „uzależnioną od wzrostu gospodarczego” i tzw. „podatek emisyjny”, czyli wykorzystywanie inflacji w roli źródła dochodu dla państwa. Budzi to wątpliwości wielu osób, zwolenników Austriackiej Szkoły Ekonomii, którzy powołują się na takich wybitnych ekonomistów jak Ludwik von Mises czy Maurycy Rothbard. Czy w przyszłości, w tej dziedzinie lub innych, będzie można liczyć na liberalizację programu UPR-u?[/nice_info]

Nasz program jest dość liberalny i jednoczy w UNIĘ szeroki krąg ugrupowań, a jeśli ktoś uważa, że nie ma reprezentacji wewnątrz UNII to zapraszam do rozmów. Jeśli to za mało proponuję założenie nowej partii, aby spełniła oczekiwania i postulaty. Myślę jednak, że wewnątrz naszego ugrupowania jest dość miejsca na idee wolnościowe i nie potrzeba jej rozdrabniać. Siła jest w jedności, pod tym samym sztandarem, jeszcze raz odwołuję się tu do cytowanego już fragmentu preambuły.

[nice_info]Jak określi Pan swoje poglądy? Do kogo Panu bliżej – konserwatystów czy libertarian?[/nice_info]

Z ducha jestem konserwatystą i nim pozostanę, natomiast z działania zwłaszcza w gospodarce jak najbardziej liberałem.

[nice_info]Kto jest Pańskim ulubionym filozofem? Którego ekonomistę najbardziej Pan ceni?[/nice_info]

Pewnie się zdziwicie, ale wielu z was może mnie „zagiąć” wiedzą na temat poglądów różnych filozofów i ekonomistów. Nie uważam się za propagatora niczyich szczególnych idei i tym bardziej czciciela tychże. Ale jeśli czegoś nie wiem, nie boję się czytać lub pytać, czy mówić wprost, że czegoś nie wiem.

[nice_info]Jak zachęciłby Pan wszelkiej maści libertarian i anarchokapitalistów do oddania głosu na UPR? Co różni Pana od innych polityków konserwatywno-liberalnych?[/nice_info]

Jestem otwarty na rozmowy, przekonują mnie racjonalne argumenty. Dla mnie wszystko musi być policzalne, mierzalne i do zważenia. Więc dopuszczam do siebie element dyskusji i walki na argumenty. Jest w UNII miejsce na poglądy Rothbarda i jest miejsce na poglądy Smitha. Każdy z Was reprezentujący określony nurt filozofii i ekonomii jest już z grubsza zmanipulowany przez samą wiedzę, wiec oczekujecie abym i ja Wami manipulował? Jesteśmy wolnymi ludźmi, mamy możliwość wyboru, tylko świadome przystąpienie do Unii Polityki Realnej może dać gwarancję, że taki kandydat będzie cennym nabytkiem. Oczywiście jako realista wiem, że jak nam zacznie procentów przybywać, to zleci się cały tabun różnej maści chętnych do podziału sukcesu, ale tym bardziej wtedy będą cenni ci, którzy są z pobudek ideowych i pomogą zachować jedność i spójność. Zresztą od takich manipulacji są ci, którzy zajmują się marketingiem politycznym czy PR. Musimy skończyć z tym, że wszyscy zajmują się wszystkim i w niczym nie są dobrzy.

A różni mnie to jeszcze, że ja nie chce być wybitnym ideologiem w UPR’ze, tylko strategiem i organizatorem.

[nice_info]Kiedy UPR doczeka się kompleksowego programu, obejmującego również takie dziedziny jak: zmiany ustrojowe, politykę zagraniczną, kodeks karny, sądownictwo itd.? Program taki mógłby zastąpić ogólnikową „deklarację programową”, przestarzały „program gospodarczy”, „wywiad z UPR” itp.[/nice_info]

Program zostanie „odświeżony”, bo zdaję sobie sprawę, że minęło 20 lat od jego napisania i jest potrzeba, abyśmy mówili współczesnym językiem, a przez to mogli dotrzeć do szerszego kręgu zainteresowanych. Ale musicie też zdawać sobie sprawę, że pryncypia programu gospodarczego się nie zmienią. Sam program nie może zawierać też takich dokumentów i regulacji jak Kodeks Karny, natomiast jak najbardziej może wyznaczyć kierunek zmian ustrojowych państwa czy też strategię rozwoju polityki zagranicznej.

[nice_info]Jak Pan widzi realność takich elementów programu UPR jak „każda ustawa, przepis, dekret, rozporządzenie lub t.p. wchodzi w życie dopiero w sześć lat od chwili uchwalenia i opublikowania” oraz kwestię zniesienia podatku VAT w kontekście obecności Polski w Unii Europejskiej, która dopuszcza minimum 15% VAT?[/nice_info]

Realność takich poglądów jest jak najbardziej uzasadniona. Ale pod warunkiem, że dokonamy tego ewolucyjnie, aby nie zablokować sobie możliwości wprowadzenia ustaw „wycofujących”, które będą powiększały obszar wolności obywatelskiej i pomniejszały rolę państwa w naszym życiu osobistym. A w doniesieniu do podatku VAT nie widzę problemu, skoro przy wymianie towarowej ja sprzedaję ze stawką tzw. „0” do klienta w innym państwie, to zniesienie tej zamrażarki kapitału nie wniesie niczego złego. Inną sprawą, że musimy też wycofać nasze uczestnictwo z niektórych obszarów „unijności”. Jestem, aby to było jasne dla wszystkich, za Europą narodów, za odrębnością władzy, za nienaruszalnością suwerenności politycznej i prawnej.

[nice_info]Czy uznaje Pan prawo regionów do odłączenia się od kraju i autonomii? Co sądzi Pan o takich ruchach, jak np. Ruch Autonomii Śląska?[/nice_info]

Jestem przeciwny podziałowi naszego państwa, a przez to osłabianiu go od wewnątrz. Od jakiegoś czasu nasila się ruch artykułów w mediach o takich możliwościach, mam brzydkie podejrzenia, że jest to ruch inspirowany przez europeistów skierowany na atomizowanie społeczeństw, bo wtedy będzie łatwiej przeprowadzać takie eksperymenty jak z eurokonstyucją. Narody, które są podzielone wewnątrz łatwo jest zagospodarować, dając takim „Ruchom Autonomii Śląska” złudne poczucie wolności. Tylko animatorzy tego ruchu, i tu się być może narażę moimi poglądami, nie wiem czy zapomnieli czy nie chcą pamiętać, że nie po to ich przodkowie wszczynali powstania śląskie w imię polskości Śląska, aby teraz go odrywać od macierzy. Dziadkowie i Ojcowie pewnie przewracają się w grobach słysząc takie farmazony.

[nice_info]Dlaczego – o ile mi wiadomo, jeżeli się mylę, to proszę mnie poprawić – nie ma szerszej współpracy UPR z partiami o podobnym profilu w innych krajach?[/nice_info]

Są przedsięwzięte kroki, aby takie przedsięwzięcie powstało. Oczywiście, że nie będę czekał aż nadejdą wybory i spróbuję nawiązać współpracę z innymi partiami, ale myślę, że Libertas, które takie działania rozpoczęło jest najbardziej uprawniona do stworzenia takiego ruchu mając atuty w postaci odrzuconego traktatu w referendum.

[nice_info]Czy UPR podjął jakieś rozmowy z organizacją „Libertas” (współodpowiedzialną za irlandzkie „nie”, kierowaną przez Declana Ganleya)? Organizacja ta za swój cel stawia sobie zbudowanie listy unio-sceptyków we wszystkich państwach, gdzie nie było w sprawie Traktatu referendum. Czy UPR podejmie jakieś kroki, aby znaleźć się w tej inicjatywie?[/nice_info]

Sam osobiście zaproponowałem liderowi Libertas Declan’owi Ganley’owi możliwość współpracy, teraz „piłka” jest w jego rękach.

[nice_info]Czy już prowadzi Pan rozmowy z jakimś generałem zdolnym obalić ten „rząd” i w końcu wprowadzić monarchię, czy będzie Pan tylko o niej gadać jak JKM?[/nice_info]

Uważam jako polityk, że realnie w tej chwili nie ma warunków do restytucji monarchii. Procesy, jakie zaszły w społeczeństwie spowodowane Rewolucją we Francji jako prapoczątkiem są miejscami nieodwracalne.

Chciałbym wszystkim podziękować za postawione mi pytania. Sądzę, że jest ich o wiele więcej i tylko niewielka część znalazła się w tym zbiorze. Niemniej jednak zachęcam do dalszego ich zadawania. Dopóty chcemy rozmawiać i dyskutować, dopóki jest miejsce na konstruktywną krytykę, a nie obrażanie się na siebie. Uważam, że i mnie to pomoże sterować tym okrętem pod niebiesko-biało-czarną banderą UPR, a Wam zaokrętować się, by dalej żeglując odbierać zawłaszczone: Wolność-Własność-Sprawiedliwość.

[nice_download]Bolesław Witczak – ma 42 lata, z wykształcenia jest inżynierem logistyki. W 1992 roku założył koło Unii Polityki Realnej w Szamotułach. Był prezesem okręgu wielkopolskiego UPR oraz pełnił obowiązki prezesa okręgu podkarpackiego UPR. W 2005 roku startował w wyborach parlamentarnych z listy Platformy Janusza Korwin-Mikke. W przyspieszonych wyborach parlamentarnych w 2007 roku kandydował do Sejmu z listy Ligi Polskich Rodzin (jako kandydat UPR) w okręgu pilskim. 7 czerwca 2008 roku został wybrany na prezesa UPR. Żonaty od 1996 roku. Ma dwóch synów: Antoniego i Jana.[/nice_download]

[nice_alert]Źródło tekstu: Forum sympatyków Janusza Korwin-Mikkego i innych zwolenników wolności[/nice_alert]

REKLAMA