Atak nietoperza na bezbronne dziecko. Nie żyje 6-latek. Ojciec popełnił błąd

Nietoperz. Obrazek ilustracyjny. Foto: pixabay
Nietoperz. Obrazek ilustracyjny. Foto: pixabay
REKLAMA

Atak krwawego nietoperza na bezbronne dziecko. Zmarł 6-letni chłopiec, którego podrapał nietoperz chory na wściekliznę. Zwierzę znalazł ojciec chłopca, który widząc, że jest chore, wsadził je do wiadra. Kategorycznie zakazał synowi zbliżać się do nietoperza. Ciekawość malca skończyła się tragedią. 

Niestety 6-latek nie posłuchał i podszedł obejrzeć zwierzę. Po chwili został przez nie podrapany. Ojciec przemył ranę.

REKLAMA

Czytaj też: Polski rząd tworzy nową kryptowalutę! „Chcemy dać naszej gospodarce niepodrabialny pieniądz”

Tata 6-latka popełnił jednak błąd. Nie pojechał z synem do szpitala od razu po zadrapaniu, gdyż mały Ryker płakał, gdy usłyszał, że dostanie tam zastrzyki.

Niestety wskutek zarażenia się wścieklizna chłopiec zmarł w szpitalu w Orlando w stanie Floryda. Według relacji ojca, 6-latek miał dotknąć chorego nietoperza, który natychmiast go podrapał.

„To było tylko zadrapanie, szybko wszystko wygooglowałem. Pisano, żeby przez pięć minut myć ręce mydłem pod ciepłą wodą” – mówił ojciec chłopca.

Jak twierdzą lekarze przyczyną śmierci był brak reakcji na czas. Niestety zarażone dziecko trafiło do szpitala dopiero tydzień po tym zdarzeniu.

Skarżyło się już wtedy na zdrętwiałe palce, ból głowy. Miało także halucynacje.

Mimo zastosowania eksperymentalnej terapii zwanej „Protokołem Milwuakee”, która polega na podawaniu znajdującemu się w śpiączce pacjentowi leków przeciwwirusowych, chłopie zmarł.

Ta eksperymentalna metoda poskutkowała tylko w 20 przypadkach na świecie.

Czytaj też: Papież Franciszek spotkał się we wtorek w Chile z ofiarami księży pedofilów. „Wysłuchał, modlił się i płakał wraz z nimi”

Wolność24/ Polsat News

REKLAMA