Czołgi i pojazdy opancerzone na ulicach stolicy Zimbabwe. Doszło do zamachu stanu?

Zimbabwe. źródło: youtube
Zimbabwe. źródło: youtube
REKLAMA

Rzecznik sił zbrojnych Zimbabwe w oświadczeniu wygłoszonym w środę nad ranem w państwowym radiu i telewizji ZBC zdementował pogłoski jakoby wojsko dokonało zamachu stanu. Podkreślił, że celem akcji są „kryminaliści” w otoczeniu prezydenta Mugabe a sam prezydent jest bezpieczny.

„Chcemy bardzo jasno oświadczyć, że nie jest to wojskowy zamach stanu. Naszym celem są jedynie kryminaliści, którzy dokonują przestępstw powodujących cierpienia społeczne i gospodarcze w kraju i spowodowanie aby wymierzono im sprawiedliwą karę” – powiedział oficer.

REKLAMA

„Spodziewamy się, że sytuacja unormuje się jak tylko wykonamy naszą misję” – dodał. Wezwał aby w kościołach modlono się o ojczyznę.

Według rzecznika 93-letni prezydent Robert Mugabe i jego rodzina są bezpieczni i nic im nie grozi.

Obserwatorzy podkreślają jednak, że sytuacja pozostaje niejasna i wciąż nie wiadomo kto dowodzi akcją wojska.

W Harare słychać było przynajmniej trzy silne wybuchy, ulice patrolowane są przez żołnierzy i pojazdy opancerzone. Wojsko zajęło też gmach państwowego radia i telewizji ABC.

Wcześniej dowódca sił zbrojnych Zimbabwe gen. Constantino Chiwenga zagroził interwencją wojskową motywując ją koniecznością położenia kresu czystkom w rządzącej partii Afrykański Narodowy Związek Zimbabwe – Front Patriotyczny (ZANU-PF). Ofiarami tych czystek mieli padać sojusznicy generała i wiceprezydenta Emmersona Mnangagwy.

Zobacz: Oficjalnie ISIS zostało pokonane, a mimo to USA planują „długoterminową” obecność militarną w Syrii!

Chiwenga otwarcie rzucił wyzwanie prezydentowi Mugabe gdy ten zdymisjonował Mnangagwę. Był on uważany za następcę i głównego rywala 93-letniego Mugabe. Ich rywalizacja doprowadziła do rozłamu w łonie partii rządzącej. Mnangagwa, który miał poparcie armii, uciekł za granicę twierdząc, że obawia się o swoje życie.

Obecnie najmocniejszą kandydatką jest żona prezydenta, dużo od niego młodsza, ambitna Grace Mugabe. Popierająca ją frakcja ZANU-PF dąży do zwolnienia ponad 100 wysokich rangą funkcjonariuszy państwowych uważanych za stronników zdymisjonowanego wiceprezydenta.

Mugabe, który sprawuje rządy w kraju od 37 lat, określany jest jako „Wielki Stary Człowiek” afrykańskiej sceny politycznej.

Zobacz: Polska policja ma nowe urządzenia do walki z piratami drogowymi. Przed nimi już nikt się nie ustrzeże

Jednak poza Afryką, a zwłaszcza na Zachodzie, Mugabe uważany jest za despotę, którego autokratyczne rządy doprowadziły do katastrofalnej sytuacji gospodarczej kraju i który chwyta się wszelkich sposobów aby utrzymać się przy władzy.

Departament Stanu USA wezwał we wtorek strony konfliktu w Zimbabwe do „spokojnego i pokojowego” rozwiązania spornych problemów. Ambasada USA w Harare wezwała obywateli amerykańskich przebywających w Zimbabwe do „pozostawania w bezpiecznych miejscach” do czasu dalszych zaleceń.

Pracownikom ambasady polecono aby w środę pozostali w domach „ze względu na niepewną sytuację polityczną”.

Podobne zalecenie wystosowało MSZ Wielkiej Brytanii dla obywateli brytyjskich.

Zobacz: Zabijał przez czternaście lat. Tajemnice chińskiego Kuby rozpruwacza…

Źródło: PAP

REKLAMA