
Autor jednej z najgłośniejszych zbrodni politycznych w Afryce, polski imigrant Janusz Waluś pozostanie w więzieniu. Minister Sprawiedliwości RPA Michael Masutha podważył decyzję sądu najwyższej instancji nakazującą wypuszczenie Polaka.
Janusz Waluś wyjechał do Afryki w 1981 roku jeszcze przed wybuchem stanu wojennego. Od pierwszych dni swojego pobytu związał się z organizacjami politycznymi dążącymi do utrzymania białej ludności przy władzy.
Trwający w RPA apartheid miał się zakończyć dzięki zamachowi na Chrisa Haniego, ówczesnemu idolowi czarnoskórej części obywateli będącego jednym z liderów partii komunistycznej. Do zastrzelenia Haniego doszło w Wielkanoc 1993 roku. Osobą, która skutecznie pociągnęła za spust był właśnie Janusz Waluś.
Jeszcze w tym samym roku Waluś wraz ze współ zamachowcem Clive Derby-Lewisem został skazany na śmierć. Później jednak, w związku ze zmianą prawa, kara została zamieniona na dożywocie.
Czytaj również: Powrót syna marnotrawnego. Janusz Waluś, zabójca lidera afrykańskich komunistów, po latach więzienia wróci do Polski
W 2015 roku sąd najwyższej instancji nakazał wypuszczenie Polaka na wolność. Rząd RPA odwołał się od decyzji i wywalczył zmianę stanowiska, która pozwalała Ministrowi Sprawiedliwości zadecydować, czy zamachowiec opuści więzienie. Dziś jednak Michael Masutha podjął decyzję, iż Janusz Waluś do końca swoich dni będzie znajdował się w zakładzie karnym.
źródło: PAP / Wolność24.pl