FBI zdecydowało o nieprzedstawianiu Hilary Clinton kryminalnych zarzutów w związku z wykorzystywaniem przez nią prywatnej skrzynki mailowej do wysyłania listów służbowych w ramach Departamentu Stanu.
Postępowania nie będzie mimo tego, że wcześniej FBI pokazało jasno, że kandydatka Partii Demokratycznej na stanowisko prezydenta USA ponad 100 razy złamała procedury, nieostrożnie i lekkomyślnie narażając bezpieczeństwo narodowe.
– To poważne złamanie sprawiedliwości – powiedział Nicholas Sarwark, szef Krajowego Komitetu Libertarian. – Podstawowym kryterium, które decyduje, że prawo jest sprawiedliwe, jest to, że musi być stosowane jednakowo wobec wszystkich – dodał. – Hilary Clinton uważa, że nie powinna podlegać tym samym standardom co inni Amerykanie i nasz system sprawiedliwości na to pozwala. To elitarne, tyraniczne i całkowicie nieamerykańskie. Nikt nie powinien być ponad prawem – zaznaczył.
Zdaniem Partii Libertariańskiej znacznie łagodniejsze przewinienia łamiące bezpieczeństwo skutkowały oskarżeniem, ukaraniem grzywną, a nawet więzieniem.
„Mówi się – i większość z nas spędziło swoje życie, wierząc – że jesteśmy narodem prawa. Jeśli decyzja FBI, aby nie oskarżać Hilary Clinton zostanie zaakceptowana, staniemy się narodem dwóch zbiorów praw: jednego dla Clintonów i jednego dla wszystkich pozostałych” – napisał w magazynie „Time” Rand Paul, senator z Partii Republikańskiej.
– Nasz system pozwala wielkim korporacjom, wielkim bankom, wielkim politykom na robienie rzeczy, których nigdy nie mogliby robić zwykli Amerykanie. Wspieramy banki. Wspieramy korporacje. Wspieramy polityków. Nie na tym polega sprawiedliwość. To kapitalizm kolesiowski i kolesiowska polityka – mówił Sarwark.
Fot. pixabay.com
