Barack Obama a gospodarka

REKLAMA

Jakie są gospodarcze plany zwycięzcy wyborów?

[nice_info]Kryzys finansowy:[/nice_info]

REKLAMA

Obama od początku był zwolennikiem „planu ratunkowego” dla amerykańskiej finansjery zakładającego wpompowanie w system bankowy 700 mld dolarów. Chce także wprowadzić szereg regulacji mających „uchronić zwykłych Amerykanów przed skutkami gwałtownych spadków na Wall Street i wzrostem bezrobocia”

[nice_info]Kryzys mieszkaniowy:[/nice_info]

Obama proponuje między innymi wprowadzenie 90-dniowego zakazu eksmisji dla tych właścicieli domów, którzy demonstrują chęć spłacenia zaległych rat. Chce też podwyższyć kary za oszustwa finansowe związane z kredytami hipotecznymi.

[nice_info]Podatki:[/nice_info]

Podatki to kolejny newralgiczny punkt dla amerykańskich wyborców. Obama wygrał wybory mimo, że podatki zamierza podwyższyć. Wśród jego najważniejszych propozycji jest wycofanie obniżek podatków dla najzamożniejszych. Chce też wprowadzenia nowych podatków od rekordowych zysków koncernów naftowych i podwyższyć podatek od zysków kapitałowych.

[nice_info]Służba zdrowia:[/nice_info]

Reforma służby zdrowia, o której mówi Obama, ma zostać zbudowana na fundamencie istniejącego obecnie systemu, w którym pracodawca płaci za ubezpieczenie zdrowotne pracowników. Zmiany miałyby dotyczyć tylko Amerykanów, którzy nie są ubezpieczeni. Obama chce, aby pracodawcy, którzy nie oferują pracownikom ubezpiecznia, płacili składki do narodowego funduszu. Chce także wspierać finansowo tych, których na ubezpieczenia zdrowotne nie stać.

[nice_info]Energetyka:[/nice_info]

Obama planuje długofalowe inwestycje w „czystą” energię. Proponuje wpompować w ciągu najbliższych 10 lat 150 mld dol. w energię odnawialną i sprawić, by w roku 2013 jedna dziesiąta energii produkowanej w USA pochodziła z źródeł odnawialnych. Chce także ograniczyć emisję gazów cieplarnianych. Obama postawił amerykańskiej gospodarce za cel redukcję ich emisji o 80 proc. do 2050 r.

REKLAMA