Wzrost podatków o ponad 2000 procent. Kiedyś ludzie więcej wydawali na swoje potrzeby, dziś więcej oddają rządowi

Dzień wolności podatkowej. / foto: Twitter
REKLAMA

Według najnowszego raportu „podatków przeciętnej rodziny” w Kanadzie, wzrost obciążenia podatkowego w tym kraju wynosi ponad 2000 procent. Spokojnie, nie rok do roku, ale w porównaniu z rokiem 1961.

Mimo, że różnica w latach jest duża, to jednak wzrost obciążeń podatkowych jest ogromny.

REKLAMA

Wśród wszystkich kosztów ponoszonych przez przeciętną rodzinę, podatki rosną w najszybszym tempie. Mniej wzrosły wydatki na mieszkanie, jedzenie albo odzież. A wzrosły właśnie dlatego, że ceny tych produktów są uzależnione od innych podatków i oczywiście inflacji, którą Milton Friedman nazywał ukrytym podatkiem, który rząd może nałożyć bez ustawy. Ta w Kanadzie w ostatnich latach wahała się między 1,1 procent a 2,1 procent.

Czytaj więcej: W odmętach fiskalnego szaleństwa. Morawiecki nasłał skarbówkę na… Koło Gospodyń Wiejskich

Wzrost podatków (2006 procent) znacznie przewyższył wzrost przeciętnych cen towarów i usług (718 procent). Wskaźnik CPI (Indeks Cen Konsumenckich) pokazuje jaką ilość swoich pieniędzy rodziny wydają na jedzenie, ubrania, mieszkanie, transport itd.

Obecnie na wszystkie wydatki podstawowe przeciętna rodzina kanadyjska przeznacza 37,4 procent ich dochodów, za to na opłacenie podatków 42,5 procent. W 1961 roku te proporcje były zupełnie inne, na wydatki przeznaczano 56,5 procent dochodów.

W 2016 roku średni dochód rodziny kanadyjskiej wynosił nieco ponad 83 tysiące dolarów, w podatkach musiał oddać rządowi ponad 35 tysięcy.

Źródło: fraserinstitute.org

REKLAMA