Patrik Liljeglöd ze skrajnej szwedzkiej Partii Lewicy został sterroryzowany nożem i zgwałcony. Jak sam mówi – Wszystko odbywało się pod pretekstem, że jestem lewacką k***ą, że ludzie lubią nas w takiej roli i wreszcie, że jestem zdrajcą, postanowił opowiedzieć o tym zdarzeniu. Jak podkreśla nie zamierza kończyć sojowej politycznej kariery.
Na portalu BBC czytamy:
-„Zostałem brutalnie napadnięty i zgwałcony, mając nóż przyciśnięty do szyi. Wszystko odbywało się pod pretekstem, że jestem lewacką k***ą, że ludzie lubią nas w takiej roli i wreszcie, że jestem zdrajcą” – napisał na Facebooku Patrik Liljeglöd.
Czytaj też: Merkel grozi Węgrom konsekwencjami finansowymi z powodu uchodźców. Orban: „Nie ustąpimy”
-„Postanowiłem opisać tę historię, ponieważ w moim najgłębszym przekonaniu demokracja jest integralną częścią społeczeństwa. I czułem, że muszę to zrobić” – tłumaczył.
-„Nic nie jest ważniejsze niż demokracja. Ludzie każdego dnia umierają za prawo do demokratycznych wyborów. My to prawo odziedziczyliśmy po zmaganiach naszych rodziców i musimy kontynuować ich walkę” – pisał.
-„Musimy też przypominać o tym obywatelom, którzy zapomnieli o co ta walka się toczyła” – dodał mówiąc, że nie porzuci swojej z politycznej..
Szwedzka policja potwierdziła, że prowadzi śledztwo mające na celu doprowadzenie sprawcy napadu przed sąd. Według informacji telewizji SVT, jak dotąd nikogo nie aresztowano.
-Jeśli okaże się, że motywem ataku była przynależność polityczna, to będzie oczywiste, że mamy do czynienia ze zbrodnią nienawiści – mówił.
Szwedzki polityk otrzymał wyrazy poparcia na swoim Facebooku. Internauci podkreślali, że jego siła i determinacja jest dla nich inspiracją. Zapewniali o swoim wsparciu.
Szwedzka Partia Lewicy to szósta pod względem wielkości siła polityczna w kraju. Jej główne postulaty dotyczą równości płci, sprzeciwie wobec prywatyzacji i członkostwu Szwecji w Unii Europejskiej.
BBC/Wolność24
Zobacz też: Poznaj najbardziej porąbanych naukowców na świecie. Właśnie ogłoszono laureatów Nagrody IGnoble