Feministki znów poszły na łatwiznę. Obnażyły się w katedrze w związku z abdykacją papieża

REKLAMA

W minionym miesiącu do paryskiej katedry Notre Dame wtargnęły razem z turystami aktywistki feminizmu z Femenu i swoim zwyczajem rozebrały się do majtek, by wyrażać radość z abdykacji Benedykta XVI. Na piersiach wymalowały takie napisy jak „Bye, Bye, Benedykcie”, „Bez homofobii” czy „Pope, game over”. Ta aktywna gołość feministek w debacie nad Kościołem nie znalazła jednak specjalnego uznania. Zostały one wyprowadzone z gmachu świątyni i oddane w ręce policji, która spisała ich dane personalne. W akcji brało udział siedem Francuzek i jedna Ukrainka. W czasie wyprowadzania kobiet trzech ochroniarzy odniosło obrażenia!

Dyrektor służb katedralnych zdecydował się wnieść przeciw demonstrantkom oskarżenie. Poza spowodowaniem obrażeń ochroniarzy i lekkim uszkodzeniem jednego z dzwonów w grę wchodzą paragrafy o profanacji obiektu sakralnego, a także o naruszenie godności obiektu muzealnego, jakim przy okazji jest katedra. Możliwy zarzut dotyczy również ekshibicjonizmu w miejscu publicznym.

REKLAMA

Osobne oskarżenie wniosło także Stowarzyszenie Sojuszu Generalnego przeciw Rasizmowi na rzecz Respektowania Tożsamości Francuskiej i Chrześcijańskiej (AGRIF), które zażądało nawet rozwiązania Femenu. Przewodniczący AGRIF, były eurodeputowany Bernard Antony, wystosował w tej sprawie list, w którym nazwał wprost akcję feministek „antychrześcijańską prowokacją” fanatyczek.

Antony pyta też retorycznie: „co by się stało, gdyby takie rozebrane bezwstydnice dały swój spektakl w meczecie, synagodze, świątyni hinduskiej czy chociażby w loży masońskiej?”.

W podobny sposób zareagowała także szefowa Frontu Narodowego, Maryna Le Pen, która wyraziła zdziwienie, że działaczki Femenu nie jadą rozbierać się do Nigerii, gdzie powstaje ustawa przewidująca karę do 10 lat więzienia za homoseksualne flirty, czy do Arabii Saudyjskiej, gdzie dziewczyny zmuszane są do zasłaniania twarzy. Prowokowanie pacyfistycznie nastawionych katolików to przecież pójście na łatwiznę…

REKLAMA