System komputerowy, ma służyć do szpiegowania milionów obywateli.
Minister obrony narodowej Hervé Morin wyłamał się z rządowego szeregu i dołączył do rosnącej grupy przeciwników policyjnej bazy danych zwanej w skrócie Edvige. Będą tam gromadzone dane personalne i szczegółowe informacje, m.in. na temat chorób, orientacji seksualnej czy opinii obywateli, którzy mogą pewnego dnia trafić pod lupy służb bezpieczeństwa.
Do bazy danych Edvige (francuskie imię żeńskie), powołanej specjalnym dekretem w lipcu br., trafią wszystkie osoby, które ukończyły 13. rok życia, wobec których zaistnieje podejrzenie, że „mogą naruszać porządek publiczny”.
[nice_download]Wielka Siostra Sarkozy’ego, jak Francuzi nazwali bazę danych, będzie śledzić każdego aktywnego polityka i związkowca, biznesmenów, ludzi mediów i branży rozrywkowej, a także przedstawicieli instytucji społecznych i religijnych. Za to osoby, które trafią do wspomnianego katalogu, będą miały bardzo ograniczoną możliwość wglądu w zgromadzone na swój temat dane.[/nice_download]
Sarkozy buduje elektroniczną Bastylię – grzmi opozycja – Co za dziwaczne pomieszanie kategorii – uważa minister Hervé Morin, były parlamentarzysta, przedstawiciel ugrupowań centrowych, a od ubiegłego roku członek gabinetu Sarkozy’ego. – Jaki sens ma gromadzenie danych typu numer telefonu, orientacja seksualna czy informacje o dochodach i podatkach, kiedy nikt dokładnie nie wie, czemu to ma służyć? – dziwi się Morin.
[nice_download]Zdaniem rządu Edvige to unowocześniona wersja rejestrów, jakie od dawna gromadzili oficerowie wywiadu Renseignements Généraux (RG). Tę jednostkę policyjnych służb specjalnych – oczy i uszy rządu, które pod różnymi nazwami szpiegują obywateli – powołał do życia Joseph Fouché, minister policji za panowania Napoleona Bonapartego.[/nice_download]