Nie posłali dzieci na lekcje o gejach. Grozi im sąd!

REKLAMA

Rodzicom z Londynu, którzy przez tydzień nie posyłali swoich dzieci do szkoły, ponieważ nie chcieli, by uczyły się o związkach homoseksualnych, grozi sprawa sądowa – donosi „Times”.

[nice_info]Około 30 uczniów z jednej ze szkół podstawowych w Waltham Forest we wschodnim Londynie, George Tomlinson School, opuściło tydzień specjalnych zajęć o historii lesbijek, gejów, biseksualistów i transseksualistów. Ci, którzy przyszli na lekcje oglądali m.in. adaptację sztuki Szekspira „Romeo i Julia” pod tytułem „Romeo i Julian”, wysłuchali bajki o księciu, który odmawia ożenienia się z trzema księżniczkami, by potem zakochać się w ich bracie oraz opowieści o Roy’u i Silo, dwóch pingwinach płci męskiej, których łączy miłość.[/nice_info]

REKLAMA

Rodzice, którzy zbojkotowali te zajęcia, tłumaczą, że według nich nie jest to tematyka odpowiednia dla małych dzieci. Powinna być raczej przedstawiana uczniom szkół średnich, a nie podstawowych. Niektórzy z rodziców informowali wcześniej władze szkoły, że nie przyślą dzieci na specjalne lekcje. Pervez Latif, ojciec dwójki maluchów uczęszczających do George Tomlinson School, powiedział, że inicjatywę bojkotowali zarówno chrześcijanie, jak i muzułmanie. – Nie chciałem, by moje dzieci uczyły się o związkach homoseksualnych. Napisałem list do władz, że nie poślę wtedy dzieci do szkoły. W odpowiedzi przeczytałem, że nie mam wyjścia – powiedział Latif.

[nice_alert]O swoim sprzeciwie władze szkoły poinformowała też Sarah Saeed, matka 8-letniej dziewczynki. – To nie jest dla dzieci odpowiedni wiek, aby się o tym uczyć. Do tej pory moja córka miała stuprocentową frekwencję. Nie było jej tylko tym razem, ale nie miałam wyjścia – mówi.[/nice_alert]

Władze Waltham Forest podały, że zostały już poinformowane o nieusprawiedliwionych nieobecnościach uczniów podczas zajęć o związkach homoseksualnych. Poinformowano też, że przeciwko rodzicom zostaną podjęte odpowiednie kroki, nie skonkretyzowano jednak, o co dokładnie chodzi. Według prawa w grę wchodzi nałożenie grzywny lub sprawa sądowa.

REKLAMA