Niemiecka prasa: Macron zachował się jak nacjonalista. Nie różni się od polskiego rządu

REKLAMA

„Die Welt” ostro rozprawił się z prezydentem Francji, Emanuelem Macronem. Działał nie jak Europejczyk, tylko jak francuski nacjonalista. Nie różni się specjalnie od polskiego rządu – pisze Thomas Schmid na łamach poniedziałkowego wydania niemieckiego dziennika.

Prezydent Francji chce zapobiec taniej konkurencji z Europy Wschodniej i w zamian obiecuje, że nie będzie nastawał na relokację uchodźców. To nacjonalistyczne – uważa niemiecki redaktor.

REKLAMA

Zwyciężając triumfalnie w wyborach prezydenckich Emmanuel Macron wziął na siebie ogromną odpowiedzialność. Musi teraz dowieść, że jest w stanie podciąć skrzydła populistom, sam nie stając się populistycznym – pisze Schmid.

Chce chronić francuskich pracowników przed tanią konkurencją z zagranicy, mianowicie z Europy Wschodniej – stwierdził dziennikarz. Zaznaczył jednocześnie, że prezydent Francji w swoim turnee po tej części kontynentu pominął Warszawę, bo wie, że polski rząd nigdy nie zgodzi się na stawiane przez niego warunki. Powód jest według niego prosty – Polska wysyła na zachód Europy najwięcej pracowników – stwierdził.

Zobacz: W odmętach lewackiego szaleństwa. Nagrodzony ośmioma Oskarami jeden z najsłynniejszych filmów świata zdjęty z ekranu za rasizm

Delegowani na Zachód pracownicy muszą dostać co najmniej minimalną stawkę obowiązującą w danym kraju, ale składni odprowadzane są do państwa pochodzenia delegowanego, a w Europie Wschodniej te świadczenia są dużo niższe niż we Francji. Dlatego tak czy inaczej dla francuskich pracodawców bardziej opłacalne jest zatrudnianie nowych przybyszów.

Bo dokładnie wie, że Polska, która wysyła na zachód Europy najwięcej pracowników, nigdy nie zgodzi się na jego propozycję – stwierdził.

Przeciągając na swoją stronę Pragę i Bratysławę, Macron podzielił Grupę Wyszehradzką (…) Może się to podobać niektórym w zachodniej Europie, którzy i tak postrzegają tę czwórkę jako notorycznego mąciwodę. Wątpliwe jednak, by ta metoda poróżniania (zamiast zbliżania) godziła się z duchem UE – opiniuje Schmid.

Macron działał nie jak Europejczyk, tylko jak francuski nacjonalista. Nie różni się specjalnie od polskiego rządu przedkładając francuskie interesy nad europejskimi. Szef polskiej dyplomacji nie był całkiem w błędzie, kiedy zareagował słowami: „Zamiast zmusić francuską gospodarkę do konkurencyjności z gospodarkami innych krajów, prezydent Macron wymyślił sposób, aby ograniczyć nasze możliwości działania na wspólnym rynku europejskim” – zacytował Schmid szefa polskiego MSZ.

Przyglądając się przesłaniu „Die Welt” łatwo odnieść wrażenie, że niemieckie media przyjęły nową strategię. Niemcy, na których nosie próbuje grać Macron muszą, podobnie jak kraje grupy Wyszehradzkiej, a szczególnie Polska muszą przedstawić jako antyeuropejskich nacjonalistów. Wniosek jest prosty, pomijając cenę poczynań Macrona, każdy rząd, polityk, organizacja, która nie działa zgodnie z berlińską koncepcją ma charakter nacjonalistyczny i faszystowska. Taka to już natura naszych zachodnich sąsiadów. Choć, być może trzeba by ich ocenom nadać pewną wartość, bo kto jak nie oni najlepiej zna się na faszyzmie? W końcu nazizm był jego niemiecką odmianą.

Zobacz też: Śledztwo w sprawie brutalnej śmierci 20-latki w Łodzi na polecenie szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka- pod nadzorem Komendy Głównej Policji

Źródło: rp.pl

REKLAMA