Pomnik ku czci „lesbijek zabitych w czasach nazistowskich”

REKLAMA

Współczesna neokomunistyczna „poprawność” ideologiczna przybiera już rozmiary całkiem śmieszne i absurdalne. Przykładem są nowe pomysły niemieckich lewaków dotyczące berlińskiego „pomnika ku czci homoseksualistów zabitych w czasach nazistowskich”. Na monitorze wbudowanym w betonowy blok od dwóch lat prezentuje się para całujących się pederastów. A teraz, aby było „równo” i nie było jakiejś „dyskryminacji”, ma się tam prezentować para ściskających się lesbijek.

W reakcji na ten absurdalny projekt grupa niemieckich historyków zaprotestowała w otwartym liście skierowanym do ministra kultury, wskazując, że jest to całkowite fałszowanie historii. Napisali oni, że z dziejów III Rzeszy „nie jest znany ani jeden przypadek prześladowań lesbijek z powodu ich orientacji seksualnej”. I ostrzegli przed sztucznym tworzeniem kolejnej grupy ofiar, których w rzeczywistości nie było. Jednak minister Neumann odpowiedział, że zgodnie z uchwałą Bundestagu pomnik ma być nie tylko „miejscem pamięci” pomordowanych homoseksualistów, ale też ideologicznym „trwałym znakiem sprzeciwu wobec dyskryminacji homoseksualistów i lesbijek”. Bo tak traktuje ten pomnik współrządzące już w Niemczech, jak się okazuje, środowisko „mniejszości seksualnych” („Süddeutsche Zeitung”)

REKLAMA
REKLAMA