Izraelska dziennikarka 14 razy napisała zdanie „polskie obozy śmierci”. W sieci zawrzało

REKLAMA

Izraelska dziennikarka Lahav Harkov 14 razy wpisała na Twitterze frazę „Polish death camps” (polskie obozy śmierci) po czy opublikowała informację otrzymana z Twittera, że nie narusza to zasad serwisu. W sieci zawrzało.

Prowokacja Harkov ma związek z akcją izraelskiego rządu, zmierzającą do zablokowania ustawy karzącej za sformułowania „polskie obozy śmierci”. Harkov nie tylko jest przekonana, że takie obozy istniały, ale także, że polska ustawa jest ograniczeniem wolności słowa.

REKLAMA

Wpis Harkov wywołał lawinę komentarzy ze strony polskich użytkowników Twittera. Jawne i świadome posługiwanie się terminem „polskie obozy śmierci” przez Harkov pokazuje, że Izrael traktuje ten termin jako broń polityczną, którą ma zamiar posługiwać się w relacjach z Polską bez żadnych ograniczeń. Rozpowszechnianie jawnego kłamstwa przedstawia przy tym jak obronę wolności słowa.

REKLAMA