Niemiecka telewizja RBB poinformowała, że mięso z zastrzelonego żubra, który prawdopodobnie przywędrował z Polski, trafi na grilla podczas lokalnego festiwalu. Praktyka godna dzikich ludów – nie wiem co to lepiej zabić i zeżreć.
W okolicach niemieckiego, przygranicznego miasta Lubusz zastrzelono samotnego żubra, który prawdopodobnie przywędrował tam z Polski. Przechadzające się ulicami zwierzę wywołało niepokój lokalnych władz o bezpieczeństwo mieszkańców.
Informację o zdarzeniu, które wywołało oburzeniu wśród Polaków i protest niemieckich ekologów, podała brandenburska stacja radiowo-telewizyjna RBB24 i portal rbb24.
Do zdarzenia doszło w środę po południu w okolicach miejscowości Lubusz (niem. Lebus) nad Odrą, na północ od Frankfurtu. Decyzję o zastrzeleniu ważącego 900 kg zwierzęcia podjął szef miejscowego urzędu do spraw porządku i bezpieczeństwa publicznego.
Zobacz też: Co się stanie jeżeli Korea Północna odpali rakietę balistyczną w kierunku USA? 5 kroków do wojny nuklearnej
Władze obawiały się, że biegający po ulicach żubr może stanowić zagrożenie dla ludzi i zwierząt. „Nie mieliśmy niestety innej możliwości” – powiedziała rzeczniczka urzędu w Lubuszu. Władze twierdzą, że poszukiwania weterynarza, który mógłby uśpić żubra nie powiodły się. Nie udało się także złapać zwierzęcia.
Teraz władze Lubusza poinformowały, że mięso zabitego żubra trafi na lokalny festiwal grillowy. Praktyka godna dzikich ludów – nie wiem co to za zwierzę więc się go boję, lepiej go zabiję i zeżrę. Brawo Niemcy…