Obrońca praw zwierząt chciał uratować byka z corridy. Chwilę potem latał jak szmaciana lalka [VIDEO]

fot. youtube
REKLAMA

Pojawił się film na serwisie YouTube, w którym aktywista broniący praw zwierząt został zaatakowany przez byka. Chciał chronić i ratować rozjuszone zwierze a sam stał się ofiarą ponad 400 kilowej bestii. Obrońca praw zwierząt został wyrzucony w powietrze niczym szmaciana lalka.

Podczas korridy w miejscowości Carcassonne na południu Francji doszło do tragicznego wypadku. Podczas korridy człowiek w różowej koszulce, obrońca praw zwierząt i zadeklarowany przeciwnik tego rodzaju sportu miał szczęście, że nic poważnego mu się nie stało.

REKLAMA

Czytaj też: W co gra Putin? Mobilizacja żołnierzy w Kaliningradzie. Finowie zamknęli port dla rosyjskiego żaglowca. „Boimy się prowokacji”

Na nagraniu, widzimy jak aktywista na rzec z praw zwierząt przeskakuję barierkę i chce zakłócić przebieg korridy.

Niestety o jego zamiarach nie wiedziało zwierze, które on chciał chronić. Widać jak rozjuszony byk szarżuje na aktywistę w różowej koszuli.

Jego uderzenie jest tak silne, że rzuca nieszczęśnikiem wysoko niczym szmacianą lalką. Po pierwszym ataku, nastąpił kolejny.

Dzięki szybkiej reakcji banderilleros udała się uniknąć tragedii i wyciągnąć stratowanego obrońcę praw zwierząt. Jak czytamy w Daily Mail, poszkodowany trafił do szpitala ale nie odniósł większych obrażeń.

Obecnie Korrida składa się z kilku uświęconych tradycją etapów. Specjalnie hodowanego byka wpuszcza się na arenę (plaza de toros, plac byków). Najpierw toreadorzy drażnią byka, prowokując go do ataków za pomocą żółto-różowych płacht (capa). Następnie pikador (jeździec na koniu obłożonym materacami) wbija mu lancę w unerwiony garb tłuszczu na karku.

Dalej piesi (banderilleros) starają się wbić mu w to samo miejsce krótkie włócznie (banderille). Właściwe trafienie powoduje, że byk na chwilę zwalnia, co pozwala ludziom bezpiecznie uskoczyć sprzed jego rogów. Banderille powinny pozostać wbite w garbie byka, a zdobiące je długie, kolorowe wstążki dodatkowo drażnią zwierzę.

Wszystkie te etapy mają na celu osłabienie mięśni karku byka, by ten trzymał głowę nisko, oraz miał nieco wolniejsze ruchy głową. Kiedy byk jest już zmęczony, występuje matador (zabijacz). Unika rogów, myląc byka ruchami małej mulety. Kiedy się upewni, że zmęczone zwierzę przestaje reagować, stara się je zabić trafiając szpadą w miejsce wielkości monety na karku byka. Taki cios przerywa rdzeń kręgowy.

Poniżej film z tego niebezpiecznego zdarzenia.

Przeczytaj też: Mocne słowa Pawłowicz ws. brutalnego gwałtu na Polce. „Chore,poprawne współczucie dla zbrodniczych „gości”,żadnej empatii dla własnych obywateli,ofiar jej osobistej „gościnności”

Daily Mail/YouTube/Wolność24

REKLAMA