Gotówka tylko do 3000 euro?

REKLAMA

Banki lobbują za obniżeniem progu rozliczeń w gotówce z 15 do 3 tysięcy euro, a Ministerstwo Finansów to popiera. Za fasadą różnych argumentów, kryje się nieokiełznana chciwość sektora bankowego, który chce zarabiać miliardy za pomocą ustaw.

Bankom przeciwstawia się tylko minister gospodarki oraz Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. ZPP wyraził poparcie dla stanowiska ministra gospodarki w zakresie utrzymania progu obrotu bezgotówkowego na poziomie 15 tys. euro.

REKLAMA

– Ministerstwo Finansów zachowuje się, jakby było agencją PR banków. Nie możemy zgodzić się na propozycje Ministerstwa Finansów, by próg obrotu bezgotówkowego obniżyć do poziomu 3000 euro, bo dla wielu mikro i małych firm w Polsce oznaczałoby to wykluczenie i konieczność działania w szarej strefie – mówi Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP. – Znaczące obniżenie progu oznacza bowiem, że przedsiębiorcy musieliby masowo i powszechnie posługiwać się bankowością elektroniczną – dodaje.

Tymczasem dostępność fizycznych oddziałów banków na poziomie małych miejscowości i wsi jest bardzo ograniczona. Faktem jest, że poziom ubankowienia przedsiębiorców jest wysoki, biorąc pod uwagę odsetek firm posiadających konta. Praktyka przedstawia się jednak inaczej, gdyż posiadanie konta dla wielu z nich jest wymogiem prawnym, a nie potrzebą wynikającą z bieżącej działalności gospodarczej. Ponadto, jak pokazują badania Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości „System pomocy publicznej dla MSP w Polsce – zapotrzebowanie małych i średnich przedsiębiorstw na pomoc publiczną”, 10,6 procent przedsiębiorstw w ogóle nie ma komputerów, a 17,4 procent, niestety, nie posługuje się Internetem. Są to przede wszystkim mikroprzedsiębiorstwa – 18,1 procent oraz przedsiębiorstwa rozpoczynające działalność – 46,6 procent. Jeżeli przedsiębiorcy nie mają dostępu do Internetu, nie może być mowy o korzystaniu z bankowości elektronicznej.

– Chcemy podkreślić z całą mocą, że nie jesteśmy przeciwnikami płatności bezgotówkowych. Jednak sprzeciwiamy się narzucaniu przedsiębiorcom sposobu rozliczania ich transakcji, zarówno w relacji przedsiębiorca-klient, jak i relacji przedsiębiorca-przedsiębiorca, biznes-to-biznes – mówi Marcin Nowacki, wiceprezes ZPP.

Źródło: Związek Przedsiębiorców i Pracodawców

REKLAMA