Hanna Gronkiewicz-Waltz wezwana na świadka. Chodzi o jedną z najgłośniejszych afer w stolicy

Hanna Gronkiewicz Waltz. / fot. PAP
Hanna Gronkiewicz Waltz. / fot. PAP
REKLAMA

W poniedziałek i wtorek komisja weryfikacyjna zbada reprywatyzację kamienicy przy ul. Noakowskiego 16, do której części w 2003 r. prawo nabył m.in. mąż prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz. Wraz z mężem została ona wezwana przez komisję na świadka.

Przed wyborami samorządowymi w listopadzie 2014 r. tygodnik „wSieci” napisał, że kamienica przy Noakowskiego 16 została zreprywatyzowana na podstawie sfałszowanych dokumentów. Dodano, że wuj Andrzeja Waltza odkupił część praw do budynku od oszusta, który sfałszował akty notarialne poświadczające zrzeczenie się praw do nieruchomości przez prawowitych właścicieli, rodziny Oppenheimów, na kilka dni przed wybuchem II wojny światowej. Fałszerz został potem za to skazany na osiem lat więzienia.

REKLAMA

Jesienią 2016 r. Gronkiewicz-Waltz złożyła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego wniosek o wznowienie postępowania ws. zwrotu Noakowskiego 16. Napisała do SKO, że postępowania zakończone decyzją zwrotową z 2003 r. „mogły zostać przeprowadzone na podstawie dokumentów, co do których istnieje możliwość, iż zostały sfałszowane”. SKO wznowiło postępowanie w sprawie reprywatyzacji kamienicy.

Zobacz również: Zła wiadomość dla Gronkiewicz-Waltz. PiS chce ustawy o przymusowym doprowadzeniu świadka przed komisję weryfikacyjną

W oświadczeniu z 2016 r. Andrzej Waltz podkreślał, że pozostaje w przekonaniu, że postępowanie zwrotowe Noakowskiego 16 było prawidłowe i zgodne z prawem. Wyjaśniał, że jest jednym ze spadkobierców praw do nieruchomości po swej zmarłej ciotce, Halinie Kępskiej.

W sierpniu 2003 r. zostały wydane przez ówczesnego prezydenta m.st. Warszawy Lecha Kaczyńskiego decyzje, podpisane z jego upoważnienia przez urzędnika Biura Gospodarki Nieruchomościami. „Na ich podstawie otrzymałem, wraz z pozostałymi jedenastoma spadkobiercami, prawo użytkowania wieczystego gruntów na 99 lat. Mój udział w ustanowionym prawie wynosił 0.0684” – podkreślał Waltz.

Według Waltza, po 2006 r. legalność decyzji kilkukrotnie sprawdzało i potwierdzało Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Warszawie. „Mając zaufanie do organów państwowych i samorządowych, pozostaję w przekonaniu, że działania na każdym etapie postępowania zwrotowego były prawidłowe i zgodne z prawem” – podkreślił.

W grudniu 2016 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci nieruchomości przy Noakowskiego 16 przez „wyzyskanie błędu co do jej stanu prawnego”.

Warto przeczytać: Gowin zwala winę za aferę reprywatyzacyjną na Tuska i sędziów. Dlaczego nie podjął tematu, kiedy był ministrem sprawiedliwości w rządzie PO? „Nie było wtedy przyzwolenia pana premiera”

(PAP)

REKLAMA