Interwencja policji podczas spotkania Inicjatywy Przeciwko Cenzurze [VIDEO]

Marek Majcher - Marecki fot Jan Bodakowski
Marek Majcher - Marecki fot Jan Bodakowski
REKLAMA

Najbardziej emocjonującym punktem spotkania Inicjatywy Przeciwko Cenzurze było pojawienie się w centrum prasowym na ul. Kopernika w Warszawie umundurowanych i nie umundurowanych funkcjonariuszy policji.

Najście policji nie miało, moim zdaniem, nic wspólnego z Inicjatywą Przeciwko Cenzurze, część uczestników uważa jednak, że demonstracja policji miała na celu zastraszenie mediów obywatelskich.

REKLAMA

Powodem zaskakującego pojawienia się policji była obecność na spotkaniu Marka Majchera – Mareckiego, video blogera znanego z zatrzymania w czasie wiecu Bronisława Komorowskiego. Miał on wówczas w opinii organów ścigania chcieć dokonać zamachu na prezydenta za pomocą krzesła.

Interwencja podczas spotkania przeciwników cenzury nie była jednak związana z działalnością polityczną Marka Majchera, tylko z jego sytuacją rodzinną, z której robił on od wielu miesięcy show w internecie.

Zdaniem organów ścigania pan Marek miał porwać własne dziecko od matki, z którą jego związek się rozpadł. I z racji na to rzekome porwanie i przetrzymywanie dziecka jest poszukiwany przez policję.

Jego obecność na spotkaniu nie była tajemnicą. Marek Majcher prowadził bowiem transmisje na żywo ze spotkania, podobnie jak kilku innych video blogerów. Miejsce spotkania było upublicznione w ogłoszeniach dla prasy. Policja nie miała więc zapewne problemu z lokalizacją spotkania. A o obecności na nim pana Marka policję mogła poinformować matka porwanego według policji dziecka (niewątpliwie śledzi ona na bieżąco poczynania ojca jej dziecka). Wiadomo było więc, że wraz z pojawieniem się poszukiwanego pojawi się też Policja. Ewidentnie obecność najbardziej znanych video blogerów była dla Mareckiego korzystna.

Jako miłośnik spiskowych teorii dziejów muszę stwierdzić, że show Marka Majchera – Mareckiego skutecznie odwrócił uwagę widzów i uczestników spotkania od głównego celu zebrania. Zamiast dyskutować o tym, jak przeciwdziałać cenzurze w internecie, uczestnicy spotkania półtorej godziny spędzili na relacjonowaniu starcia Mareckiego z policją.

Niewątpliwie pełne dynamizmu relacje z wydarzenia skutecznie odwrócą uwagę od niezwykle potrzebnej Inicjatywy Przeciw Cenzurze. Biorę udział w protestach i spotkaniach politycznych od 30 lat i widziałem ten mechanizm setki razy.

Zapewne Marek Majcher – Marecki wierzy w słuszność swoich bojów z policją. Jednak moim zdaniem opowiadanie postronnych się po którejś ze stron konfliktu rodzinnego jest bardzo nierozsądne. W działalności dla dobra publicznego trzeba dostrzec hierarchię wyzwań.

Kwestia ograniczania wolności słowa, cenzury, dyskryminacji politycznej polskich patriotów, jest ważniejsza od kłopotów rodzinnych jednego z video blogerów. Realizm nakazuje nie angażowanie się w takie konflikty w sytuacji, kiedy realia nie są znane, a znana jest tylko relacja jednej ze stron, a relacja drugiej strony może zaszkodzić bardzo ważnej społecznie sprawie. Po prostu może okazać się, że relacja Marka Majchera – Mareckiego jest bardzo subiektywna i dyskusyjna.

Można się tylko cieszyć, że zebrani po gorącej dyskusji zdecydowali się w komunikacie o powołaniu Inicjatywy Przeciw Cenzurze nie wspominać o Marku Majcherze – Mareckim, jak to było pierwotnie proponowane, w imię solidarności mediów obywatelskich.

Jan Bodakowski

O cenzurze pisaliśmy w
Ziemkiewicz dostał bana od Facebooka. Zablokowano mu konto

REKLAMA