Jak nie zachęcać terrorystów?

REKLAMA

Podczas konferencji prasowej w Sejmie europoseł Janusz Korwin-Mikke odniósł się do tragicznych wydarzeń, które miały miejsce w Belgii. Prezes partii KORWiN był wtedy w Brukseli, na szczęście nie znajdował się bezpośrednio w miejscu zamachów.

– Głównymi bohaterami wczorajszych wydarzeń są terroryści. Trzeba tutaj powiedzieć kilka słów o działalności mediów i polityków. Co może zachęcić terrorystę? Fakt, że jeśli skonstruuje, przy pomocy małego chemika, bombę, gdzieś ją wyrzuci i zabije w ten sposób innych ludzi, to stanie się głównym bohaterem. Wszyscy zaczną się go bać i cały świat będzie o nim mówić. Jest to niestety wspaniała zachęta dla terrorystów. Nic tak ambitnego młodego człowieka nie może pociągać, jak to, że od razu stanie się bohaterem, bohaterem na ustach całego świata – mówił polityk.

REKLAMA

Dlatego europoseł Korwin-Mikke zaproponował, że „trzeba postępować odwrotnie (…), trzeba starać się przemilczeć niektóre sprawy, nie pokazywać ich i nie naświetlać, bo to dodaje znaczenia tym aktom. A kto dodaje im znaczenia, ten zachęca następnego terrorystę do tego, aby stał się głównym „bohaterem” i „przeszedł do historii”.

– Nie należy się po prostu bać (…) Trzeba działać dalej (…), wczoraj trzeba było odgrodzić kawałek lotniska, lotnisko powinno działać dalej, żeby pokazać terrorystom, że nie wpływają na nasze losy. Że nie jest tak (…), że na ich skinienie miliony ludzi stoją i opłakują zabitych. Na jedno skinienie terrorysty – podkreślał prezes partii KORWiN. – Jak należy to zwalczyć? Musimy przystąpić ostro do walki. Popatrzmy na łzy pani Federici Mogherini, trzeba odsunąć kobiety od polityki. My, mężczyźni, musimy wziąć sprawy w swoje ręce (…), my sobie z tym poradzimy [z problemem terrorystów – przyp. red.]. Tylko przestańmy z tymi wszystkimi negocjacjami, dialogami. Koniec z tym. Trzeba po męsku, zdecydowanie się z tym draniem rozprawić – zaznaczył.

Źródło: Biuro ds. Komunikacji partii KORWiN

REKLAMA