Jarosław Gowin podczas rozmowy na antenie radia przedstawił powody rekonstrukcji rządu i odwołania Beaty Szydło. Minister był również pytany o pogłoski dotyczące kolejnych zmian w składzie rady ministrów. Potwierdził, że w styczniu dojdzie do dymisji.
Minister nauki i szkolnictwa wyższego gościł na antenie radia TOK FM. Podczas rozmowy przedstawił powody dymisji Beaty Szydło. Jak stwierdził: potrzebowaliśmy nowego oddechu, szarpnięcia cuglami.
Stwierdził, że rządząca koalicja chce poświęcić więcej uwagi rozwojowi gospodarki i stosunkom zagranicznym. Słowa Gowina nie wychodzą w ten sposób poza, prezentowaną do tej pory, retorykę przedstawicieli władzy.
ZOBACZ: Niemcy są największym wrogiem państwa narodowego w Europie
Jego zdaniem rząd Szydło popadł w typową dla poprzednich gabinetów „resortowość”. Gowin stwierdził, że nie jest to wyłącznie winą samej premier. Tak mamy zbudowaną strukturę państwa, takie mamy rozwiązania konstytucyjne-skwitował.
Gowin wypowiedział się również na temat nowego prezesa rady ministrów:Mateusz Morawiecki, co podkreślają jego krytycy, należy do innego świata, świata elit. Dla mnie nie ma w tym nic pejoratywnego.
Dodał: Z całą pewność Mateusz Morawiecki ma dużą umiejętność nawiązywania kontaktów w nawiązywaniu kontaktów z przedstawicielami elit światowych, rozładowywania konfliktów, szukania kompromisów.
PRZECZYTAJ: Biją w Tuska. Unijny komisarz ostro o polityce przewodniczącego Rady Europy
Minister potwierdził, że kolejne zmiany w składzie rady ministrów są planowane na styczeń. Nie zdradził jednak, kogo miałyby dotyczyć.
Dymisje to wg Gowina trudna kwestia. Odniósł się do okresu rządów Tuska: Pamiętam doskonale jak premier Tusk miał taką taktykę, nawyk odkładania trudnych decyzji na ostatni moment, łącznie z decyzją o odwołaniu mnie. Parę razy się przymierzał zanim ostatecznie mnie zdymisjonował.
Wciąż nie jest jasne, którzy ministrowie stracą swoje posady. W mediach najczęściej pojawia się nazwisko ministra obrony oraz ministra spraw zagranicznych.
Wymienia się także Jana Szyszkę, Zbigniewa Ziobrę, Ann Streżyńską oraz Konstantego Radziwiłła.
Chaos informacyjny sprzyja koalicji rządowej. Ciągłe spekulacje i domysły pochłaniają media, które mniej czasu poświęcają przepychanym przez PiS ustawom.
ZOBACZ TAKŻE: Stan wojenny 13.12.1981. Początek straconej dekady
Źródło: PAP/interia.pl