Jak informuje rmf24.pl, rosyjska Gazeta.ru sugeruje, że TW „Bolek” współpracował nie tylko z SB, ale jednocześnie także z KGB!
Wielu ludzi komentuje sprawę ujawnienia dokumentów potwierdzających współpracę Lecha Wałęsy z SB. Prof. Sławomir Cenckiewicz, ceniony historyk, powiedział, że jest ona porażająca, a zakres współpracy gigantyczny.
– Jestem poruszony, jestem wstrząśnięty. Do tej pory znałem 8 doniesień agenturalnych tajnego współpracownika „Bolek” Lecha Wałęsy. Teraz widziałem ich dziesiątki, jeśli nie więcej – stwierdził Cenckiewicz.
Krzysztof Wyszkowski, były opozycjonista antykomunistyczny, powiedział w Telewizji Republika, że w 1976 roku nie było żadnego zerwania Lecha Wałęsy z SB. Dodał, że mamy „problem agentów czy ludzi, którzy zrobili kariery polityczne na kontaktach z SB, tacy jak Donald Tusk, jak partnerzy Kiszczaka, tacy jak Adam Michnik. To jest prawdziwe niebezpieczeństwo dla Polski”.
Witold Waszczykowski, szef MSZ z PiS, komentując sprawę akt TW „Bolka”, stwierdził, że „projekt wolna Polska mógł być sterowany”.
– Niektórzy działacze opozycji, jak np. Lech Wałęsa, mogli być marionetkami sterowanymi przez reżim – zauważył minister.
Red. Stanisław Michalkiewicz, były opozycjonista antykomunistyczny, w TVP Info stwierdził, że ujawnione dokumenty dotyczące Wałęsy to tylko wierzchołek góry lodowej, bo w archiwum domowych gen. Czesława Kiszczaka było co najmniej 6 takich pakietów dokumentów. Michalkiewicz domyśla się, że są to same „cymelia”.
– To może mieć bardzo poważne konsekwencje dla państwa polskiego. Dlatego że te środowiska, które są zainteresowane i chcą nawet przy pomocy zewnętrznej interwencji wysadzić ten rząd w powietrze, mogą uznać, że nie ma na co czekać i trzeba tę akcję przyspieszyć. Moim zdaniem nam całkiem realnie taki scenariusz grozi – ocenił Michalkiewicz.
Z kolei zdaniem reżysera Grzegorza Brauna, który zajmował się tematyka współpracy Wałęsy z SB, ta współpraca to wersja light, a poszlaki wskazują na to, że były prezydent był agentem bezpieki wojskowej.