Nie chciał leczyć PiSowców. Prywatna przychodnia ekspresowo wywaliła go z pracy

Lekarz nie chciał leczyć PiSowców. Już nie pracuje w prywatnej przychodni. Foto: fb.com
Lekarz nie chciał leczyć PiSowców. Już nie pracuje w prywatnej przychodni. Foto: fb.com
REKLAMA

Przychodnia PANACEUM w Rumii ogłosiła, że doktor Wojciech Wieczorek nie jest już jej pracownikiem. Lekarz został zwolniony ze względu na kontrowersje, jakie pojawiły się po jego wpisie w mediach społecznościowych. Wieczorek opublikował zdjęcie ogłoszenia z drzwi swojego gabinetu. Nie obsługujemy pacjentów z PiS, ponieważ wyposażenie gabinetu zostało zakupione z funduszy WOŚP – głosił napis. Teraz lekarz ma poważne problemy. Zajmie się nim Komisja Etyki Zawodowej.

Szanowni Pacjenci, wywieszka na drzwiach umieszczona na stronie internetowej nie pochodzi z przychodni PANACEUM! Informujemy, że PANACEUM jest niesłusznie powiązane ze skandaliczną wywieszką. Każdy pacjent jest dla nas ważny. – oświadczyły władze placówki, informując jednocześnie, że Wieczorek nie jest już pracownikiem przychodni.

REKLAMA

ZOBACZ: Tak się kończy prohibicja narkotykowa. Policja odnalazła 33 ludzkie czaszki. To ofiary wojny gangów narkotykowych [VIDEO]

To dopiero początek problemów entuzjasty WOŚP. Sprawą bulwersującego ogłoszenia zajmie się Komisja Etyki Zawodowej. Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej WIL prof. Jan Błaszczyk poinformował PAP: że za takie zachowanie grozi kara, począwszy od upomnienia i nagany, przez karę pieniężną, aż po częściowe zawieszenie prawa wykonywania zawodu.

To wciąż nie koniec gromów, jakie spadają na lekarza. Do prokuratury rejonowej w Wejherowie wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Zdaniem posłanki PiS Anny Sobeckiej: szkoda ta polega na ograniczeniu możliwości równego dostępu do usług medycznych gwarantowanego konstytucyjnie.

SPRAWDŹ: Atak nietoperza na bezbronne dziecko. Nie żyje 6-latek. Ojciec popełnił błąd

Sprawę nadzoruje Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej. Wygląda na to, że doktor Wieczorek, który najwyraźniej chciał tylko popisać się przed znajomymi z grupy na Facebooku, zafundował sobie sporo kłopotów.

Należy przypomnieć, że lekarz po opublikowaniu wpisu najpierw tłumaczył się, że ogłoszenie zawisło na drzwiach jego prywatnego gabinetu. Pytany, dlaczego wykorzystuje sprzęt zakupiony przez WOŚP w prywatnej działalności, bronił się, że nie pracuje na sprzęcie ze zbiórek, co sprawiło, że wywieszona przez niego kartka straciła sens.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Pijesz energetyki? Możesz mieć duże problemy. Zatrważające wyniki badań

Więcej o historii lekarza z Rumii przeczytasz TUTAJ

Źródło:PAP/tvp.info/

REKLAMA