PIS: Nie dla prywatyzacji szpitali

REKLAMA

„Prywatyzacja szpitali was zabije” – tak w skrócie można nazwać nowy spot PiS. Reklamówka miała być taranem wyborczym Jarosława Kaczyńskiego wymierzonym w PO. Dziwi praktyczny brak reakcji środowiska lekarskiego. Jedynie Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy wydał stosowne oświadczenie: „OZZL wyraża sprzeciw i oburzenie wobec kłamliwych treści zawartych w spocie wyborczym partii PiS dotyczącym prywatyzacji szpitali. W materiale tym straszy się Polaków, że prywatyzacja szpitali oznacza odpłatne leczenie i ograniczenie dostępu do świadczeń medycznych. Aby ten strach wzmóc tworzy się całkowicie fałszywy obraz powiązania pomocy doraźnej (karetka pogotowia) ze szpitalem.Nie jest prawdą, że szpital prywatny oznacza odpłatne leczenie. Podobnie jak nie ma reguły, że szpital publiczny oznacza leczenie bezpłatne. Odpłatność za leczenie zależy tylko i wyłącznie od sposobu refundacji świadczeń zdrowotnych, a nie od statusu szpitala. Już dzisiaj wiele szpitali prywatnych leczy bezpłatnie, a w wielu publicznych placówkach pobierane są opłaty za niektóre świadczenia. Szpitale prywatne natomiast, są – z reguły – lepiej zarządzane niż publiczne, działają oszczędniej, bardziej dbają o jakość usług. Nie są to teoretyczne rozważania, Dzisiaj, w praktyce, przy tych samych warunkach ekonomicznych – prywatne zakłady opieki zdrowotnej radzą sobie – z reguły – dużo lepiej niż publiczne. Nie wynika to oczywiście z lepszej kadry menadżerskiej prywatnych szpitali, ale z tego, że nie podlegają one destrukcyjnym wpływom lokalnych polityków i lokalnych władz, które publiczny szpital traktują często jako swój „folwark”. Jest charakterystyczne, że ujawnione ostatnio afery korupcyjne w ochronie zdrowia dotyczyły wyłącznie publicznych zakładów opieki zdrowotnej. Dlatego dodatkowym kłamstwem – w omawianym spocie – jest sugestia, iż prywatne szpitale wiążą się z korupcją w służbie zdrowia. Prywatyzacja szpitali w Polsce jest potrzebna i jest dobrem. Dzięki temu możliwe będzie oszczędniejsze wykorzystanie środków finansowych, przeznaczanych na lecznictwo, które – z woli polityków, również PiS – są najmniejsze w całej Unii Europejskiej. W związku z powyższym spotem rodzi się kilka ważnych pytań: 1. Czy autor spotu – partia PiS chce aby pieniądze przeznaczane na służbę zdrowia były marnowane, czy wykorzystywane efektywnie? 2. Czy partia PiS gotowa jest – dla doraźnych politycznych korzyści i zdobycia kilku dodatkowych głosów w wyborach – poświęcić życie wielu Polaków, którzy nie będą wyleczeni, bo zabraknie środków marnowanych w publicznych zakładach opieki zdrowotnej, poddanych pozamerytorycznym wpływom lokalnych polityków. 3. Czy partia PiS chce upaństwowić te szpitale prywatne, które dzisiaj udzielają świadczeń zdrowotnych ubezpieczonym, bezpłatnie w ramach NFZ, w tym szpitale prowadzone przez Kościół np. Zakon Bonifratrów? Szczególnie martwi nas udział w tym kłamliwym spocie ministra zdrowia. Zdajemy sobie sprawę, że propagandziści partii PiS mogą nie rozumieć związku między formą własności szpitala i zasadami odpłatności za leczenie. Na pewno jednak rozumie to minister zdrowia. Jego udział w tym spocie jest zatem świadomym wprowadzeniem ludzi w błąd. Niepotrzebnie minister zdrowia poświęca swój wizerunek i swoje dobre imię w służbie kłamliwej propagandy dla marnych, wyborczych korzyści. Nie możemy również zrozumieć, jak pod tymi socjalistycznymi, antyprywatyzacyjnymi hasłami mogą podpisywać się inne osoby związane z PiS, jak np. prezes NFZ czy pani minister finansów, które wielokrotnie pouczały lekarzy, że sam wzrost nakładów na lecznictwo to za mało, aby uzdrowić polską służbę zdrowia, że potrzebna jest także prywatyzacja zakładów opieki zdrowotnej. Szkodliwość treści zawartych w spocie wyborczym PiS polega nie tylko na czasowym wprowadzeniu odbiorców tej propagandy w błąd. Trwałym efektem tych nieodpowiedzialnych harców propagandzistów PiS będzie zohydzenie Polakom prywatyzacji szpitali i oddalenie w czasie wprowadzenia zmian, które są konieczne, aby polska służba zdrowia stała się efektywna, aby Polacy nie umierali w kolejkach do lekarza, aby trwale zlikwidowana została szara strefa i korupcja. Objawem ubocznym takiego sposobu „podlizywania się” wyborcom, jaki zaprezentowała partia PiS jest to, że także inne ugrupowania polityczne, wbrew logice i oczywistym faktom boją się przyznać do konieczności prywatyzacji szpitali w Polsce i do rozwiązań rynkowych jako takich. Jest absurdem, że gospodarka rynkowa i prywatyzacja, których wprowadzenie spowodowało rozwój naszej Ojczyzny w ostatnich kilkunastu latach stały się głównym „chłopcem do bicia”, także dla tych, którzy – z drugiej strony – tym rozwojem się chwalą. Wzywamy sztab wyborczy partii PiS lub inne kompetentne osoby z tej partii, aby wycofały ten fatalny, kłamliwy i niezwykle szkodliwy spot wyborczy”.

REKLAMA